ŚwiatPowstaną irackie siły bezpieczeństwa

Powstaną irackie siły bezpieczeństwa


Amerykański cywilny administrator
Iraku Paul Bremer zdecydował się na warunkowe poparcie projektu
utworzenia kierowanych przez Irakijczyków sił paramilitarnych,
które miałyby pomóc w walce z bojownikami przeprowadzającymi ataki
terrorystyczne w Iraku, podaje "Washington Post".

Powstaną irackie siły bezpieczeństwa
Źródło zdjęć: © AFP

05.11.2003 | aktual.: 05.11.2003 09:16

Bremer "nie ma zasadniczo nic przeciwko" powstaniu irackich sił paramilitarnych, ale chce, aby zostało spełnionych kilka warunków dotyczących doboru, szkolenia i nadzorowania ich członków - powiedział wysoki rangą amerykański urzędnik w Bagdadzie, którego cytuje "Washington Post".

Iracka Rada Zarządzająca, którą Bremer powołał w lipcu, oświadczyła, że chce, aby w siłach tych mogli służyć byli członkowie irackich sił bezpieczeństwa i członkowie byłych sił paramilitarnych. Rada chce także, aby w ich skład wchodziła jednostka wywiadu wewnętrznego i miały one szerokie uprawnienia w zakresie prowadzenia akcji i przesłuchiwania podejrzanych.

"Washington Post" podaje, że członkowie rady uważają obecną iracką policję za zbyt słabą, a amerykańskie oddziały za zbyt mało obeznane z irackimi realiami, aby mogły skutecznie walczyć z bojownikami przeprowadzającymi ataki na siły okupacyjne i irackie siły bezpieczeństwa.

"Potrzebujemy sił bezpieczeństwa, które będą kierowane przez Irakijczyków, silniej uzbrojonych niż policja i zdolnych do szybkiego działania" - powiedział jeden z członków rady.

Według cytowanego amerykańskiego urzędnika, Bremer zgodzi się na powstanie oddziałów, jeśli będą liczyć nie więcej niż kilka tysięcy osób i rozwiązana zostanie kwestia podziału kompetencji między nimi a oddziałami USA, natomiast członkowie sił zostaną starannie prześwietleni przez irackie ministerstwo spraw wewnętrznych i władze okupacyjne.

Bremer początkowo sprzeciwiał się powstaniu sił paramilitarnych pod kontrolą iracką, ale zmienił zdanie w związku z nasilającymi się atakami na amerykańskich żołnierzy.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)