Powstaje ruch poparcia Jarosława Kaczyńskiego
Pod egidą Prawa i Sprawiedliwości powstaje społeczny ruch poparcia dla Jarosława Kaczyńskiego. Jego inauguracyjne spotkanie ma się odbyć 10 grudnia pod Warszawą, możliwe, że w Jachrance. Spotkanie, w organizację którego zaangażowali się politycy PiS, poprzedzone zostanie mszą świętą, jaka każdego 10 dnia miesiąca odbywa się w intencji ofiar smoleńskiej katastrofy. W nabożeństwie udział weźmie Jarosław Kaczyński, następnie złoży kwiaty przed Pałacem Prezydenckim.
- Umożliwiamy spotkanie osobom, które uczestniczyły w tworzeniu komitetów poparcia Jarosława Kaczyńskiego podczas kampanii prezydenckiej - mówi poseł Jarosław Zieliński. I dodaje, że wiele osób zwracało się do niego z prośbą o nawiązanie takiego kontaktu. - Te osoby chcą nadal działać i dla swojej aktywności poszukują odpowiedniej formuły.
Jak dowiedziała się "Polska", inicjatorzy ruchu poparcia dla prezesa PiS wywodzą się ze środowisk od naukowych po lokalnych działaczy: wojewódzkich, powiatowych i gminnych. Są naukowcami, lekarzami, sportowcami i społecznikami. - Jarosław Kaczyński otrzymał w czasie prezydenckiej kampanii ogromne poparcie - mówi posłanka Joanna Szczypińska. Ona również, jak twierdzi, otrzymywała mnóstwo sygnałów z całej Polski od ludzi, którzy chcą się teraz zorganizować.
- Dzień 10 grudnia ma dla nas wszystkich wymiar symboliczny - podkreśla posłanka PiS. Jej zdaniem, ruch społeczny, który przecież zaistniał już w trakcie kampanii, chce się rozwijać i angażować na rzecz PiS i programu tej partii. Być może przybierze on formę stowarzyszenia. - Naszą rolą jest umożliwić takie spotkanie, ale niewykluczone, że członkowie PiS w takim stowarzyszeniu będą - dodaje Marek Suski. Jaka będzie nazwa tego ruchu, też jeszcze nie ustalono, choć politycy wcale nie wykluczają, że może się nazywać Polska Jest Najważniejsza.
- Póki co, ta nazwa nie jest zakazana - podkreśla poseł Suski. Jarosław Zieliński zaznacza, że nazwa, która była hasłem wyborczym w kampanii prezydenckiej Jarosława Kaczyńskiego została w cyniczny sposób przywłaszczona przez grupę dysydentów, którzy z PiS odeszli. - A to hasło bardziej jest prezesa PiS niż ich, bo oni dla niego pracowali - mówi poseł.
Jolanta Szczypińska dopowiada: - Dla Joanny Kluzik-Rostkowskiej, Pawła Poncyljusza i spółki to tylko slogan, który wykorzystują dla własnego interesu. Politycy PiS przekonują jednak, że fałszywym jest twierdzenie, iż nowa inicjatywa związana z PiS miałaby być odpowiedzią na stowarzyszenie Joanny Kluzik-Rostkowskiej Polska Jest Najważniejsza.
- To fałszywa perspektywa - utrzymuje Jarosław Zieliński. - My nie działamy w ten sposób, że jak nasi byli koledzy coś zrobią i powiedzą, to od razu reagujemy. Oni chcieliby rozmawiać z nami jak równy z równym, ale tak nie jest: my jesteśmy wielkim ugrupowaniem, oni - małą grupką.
Jolanta Szczypińska podkreśla, że zapotrzebowanie na ruch poparcia prezesa i PiS istniało od dawna. Wróży, że będzie to wielka inicjatywa składająca się z dziesiątek tysięcy członków.
Nie są jeszcze znane cele ani założenia stowarzyszenia, ale wiadomo już, że będzie ono kultywować pamięć o prezydencie Lechu Kaczyńskim. - Powód jest, bo zginął człowiek wielki, któremu władza odmawia pamięci, a ludzi modlących się za niego przed krzyżem potraktowała pałkami i gazem - mówi Marek Suski.
Tymczasem stowarzyszenie Polska Jest Najważniejsza wita nową inicjatywę PiS z radością. Tak przynajmniej twierdzi Marek Migalski. Według niego oznacza to, że PiS traktuje rozłamowców poważnie. A to z kolei może oznaczać, że Jarosław Kaczyński wystraszył się ich inicjatywy.
Anita Czupryn , Polska The Times