Powrót "Sokoła"
(PAP)
Do Nowego Sącza wrócił śmigłowiec "Sokół" Karpackiego
Oddziału Straży Granicznej. Z maszyny znów będą mogli korzystać
ratownicy TOPR i GOPR.
01.08.2003 | aktual.: 01.08.2003 17:01
Śmigłowiec przystosowany jest do prowadzenia akcji ratowniczych w górach, ma odpowiedni zapas mocy silników i specjalne wyposażenie - m.in. do wciągania ludzi i sprzętu oraz do desantowania ratowników.
Przez cały lipiec, gdy "Sokół" był na przeglądzie, ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego nie mieli żadnego śmigłowca. W ostateczności mogli wezwać helikopter ze Słowacji, ale za opłatą 2 600 euro za godzinę lotu.
Toprowcy stracili swego "Sokoła" w styczniu. Maszyna rozbiła się podczas awaryjnego lądowania, w trakcie akcji poszukiwawczej na lawinisku pod Rysami. Tuż po wypadku przedstawiciele rządu deklarowali, że latem na Podhalu pojawi się nowy śmigłowiec przeznaczony dla służb ratowniczych. Jak dotąd go nie ma.
Dopiero przed tygodniem prywatna firma z Krakowa nieodpłatnie podstawiła do Zakopanego dwa lekkie śmigłowce Robinson R44. Te czteroosobowe, jednosilnikowe maszyny nadają się tylko do przewożenia ratowników i sprzętu między tatrzańskimi lądowiskami.