"Powrót Samoobrony to sukces LPR"
Roman Giertych uważa, że powrót Samoobrony do rządu, to sukces Ligi Polskich Rodzin. Gość Salonu Politycznego radiowej Trójki uznał, że dzięki ponownemu sklejeniu koalicji rządzącej udało się uniknąć sytuacji, w której po przyspieszonych wyborach władzę przejęłyby Platforma Obywatelska i SLD.
Roman Giertych przyznał, że przełom w postawie PiS wobec Samoobrony nastąpił także dzięki elastycznej postawie prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Zdaniem Giertycha, wina za wcześniejsze nieporozumienie leży po obu stronach. Szef LPR ocenia, że brak technicznych możliwości komunikowania się doprowadził do nieporozumień i niesnasek. Dlatego teraz postanowiono powołać w kancelarii premiera osoby, które będą informować swoje partie o bieżących decyzjach głównego koalicjanta.
Wicepremier, lider LPR Roman Giertych zaprzeczył, jakoby poseł Ligi Wojciech Wierzejski miał zostać jednym z sekretarzy stanu w Kancelarii Premiera i wejść w skład tzw. zespołu antykryzysowego.
Nie będzie to Wojtek (Wierzejski), będzie to inny poseł - powiedział Giertych w radiowej Trójce. Nie chciał jednak zdradzić nazwiska przyszłego sekretarza stanu, gdyż - jak powiedział - jeszcze z nim o tym nie rozmawiał.
"Rzeczpospolita" napisała, że nowa umowa koalicyjna zakłada, że w Kancelarii Premiera mają być powołani reprezentujący trzy partie sekretarze stanu, którzy będą tworzyć tzw. zespół antykryzysowy, ułatwiający komunikację między koalicjantami. Według dziennika zespół mieliby tworzyć: Adam Lipiński z PiS, Janusz Maksymiuk z Samoobrony i właśnie Wojciech Wierzejski z LPR. Według informacji gazety, ze strony Ligi do Kancelarii Premiera mógłby przejść albo Wierzejski, albo Piotr Ślusarczyk.
W Kancelarii Premiera będą teraz osoby, które będą nas informować o tym, co się będzie działo w tych sferach, do których nie mamy bezpośredniego dostępu - tak o pracy zespołu antykryzysowego mówił Giertych.
Prezydent jest gwarantem tego układu - podkreślił wicepremier, oceniając rolę Lecha Kaczyńskiego przy tworzeniu koalicji rządowej. Szczerze mówiąc, taki przełom w postawie PiS wobec Samoobrony nastąpił właśnie poprzez działania pana prezydenta. Nie mam żadnych wątpliwości, że to pan prezydent był bardziej skłonny do zawarcia koalicji z Samoobroną niż pan premier - zaznaczył minister Giertych.
Wicepremier Giertych powiedział, że wedle zapisów umowy koalicyjnej obecny układ rządowy przewidziany jest na trzy lata, do końca kadencji Sejmu.