PolskaPowrót do szkoły. Wiceminister zdrowia nie jest optymistą

Powrót do szkoły. Wiceminister zdrowia nie jest optymistą

Wiceszef resortu zdrowia Sławomir Gadomski jest zdania, że powrót do szkoły nie nastąpi wraz zakończeniem ferii zimowych. Wiceminister zwraca uwagę, że nie tylko statystyki w Polsce, lecz także te w innych krajach europejskich nie nastrajają optymistycznie.

Powrót do szkoły. Wiceminister zdrowia nie jest optymistą
Powrót do szkoły. Wiceminister zdrowia nie jest optymistą
Źródło zdjęć: © PAP

- Nie byłbym optymistą w kwestii powrotu dzieci do szkół po feriach. Wydaje mi się, że jeszcze pewien okres, może dwa tygodnie, potrwa przedłużenie tych obostrzeń - powiedział Sławomir Gadomski w sobotnim programie "Gość Radia Zet"

Powrót do szkoły. Wrócimy do stref?

Gadomski wskazał, że wpływ na decyzję dotyczącą powrotu dzieci do szkół ma nie tylko sytuacja w Polsce, lecz także dane spływające do naszego kraju z innych europejskich państw.

- Widzimy, i to jest też sygnał niepokojący dla nas, co się dzieje w Europie. Widzimy jaka jest sytuacja w Niemczech jeśli chodzi o liczbę zachorowań czy zgonów. W Wielkiej Brytanii rekordy, Francja, Hiszpania podobnie. To rzeczywiście są dla nas czerwone światła, które również determinują tę decyzję, nie tylko to, co jest u nas - mówił wiceminister zdrowia.

Jako jedno z rozwiązań trudnej sytuacji w systemie edukacji, Gadomski podał stosowane wcześniej rozwiązanie oparte o strefy. - Jeden ze scenariuszy to powrót do stref. One się sprawdziły, ale dopóki nie przekraczamy pewnej granicy. Jeżeli mówimy o średniej siedmiodniowej zakażeń na poziomie kilkanaście-dwadzieścia tysięcy, to już nie - stwierdził.

Powrót do szkoły. Nie będzie wcześniejszych szczepień dla nauczycieli

Wiceminister zdrowia odniósł się również w Radiu Zet do komentarzy, które sugerują, by w celu przyspieszenia powrotu uczniów do szkół, przyspieszyć szczepienia wśród nauczycieli.

- Z punktu widzenia nauczycieli - zgadzam się, że najlepiej jest zaszczepić. Najlepiej wtedy bezpiecznie wrócić do szkoły. Ale musimy pamiętać o priorytetach. Ta lista priorytetów jest zawsze trudną decyzją. W pierwszej kolejności szczepimy tych, którzy najbardziej ryzykują, czyli służbę zdrowia - mówił Sławomir Gadomski.

Polityk wyraził nadzieję, że kiedy zakończą się szczepienia w "grupie 0", to nauczyciele, jako członkowie kolejne, grupy, zostaną potraktowani priorytetowo.

- W grupie "pierwszej" są też oczywiście nauczyciele. I mam nadzieję, że wraz z powrotem dzieci do szkół, będziemy tę grupę traktować priorytetowo. Ale teraz ta grupa nie jest na początku listy. W poniedziałek zaczynamy testować nauczycieli, żeby dać większe zapewnienie, poczucie bezpieczeństwa ich powrotu do szkoły - przypomniał.

Gadomski podkreślił, że rząd liczy, że proces szczepień zacznie w najbliższych dniach przyspieszać.

- Liczymy na istotne zwiększenie dostaw szczepionek. Mamy zadeklarowane do końca kwartału ponad 6 mln dawek, czyli na wyszczepienie ok. 3 mln osób. Wierzę w to, że po okresie rozruchowym, od końca stycznia, jak wejdą do procesu wszystkie placówki, to nasze moce szczepień miesięczne będą na poziomie od 2,5 do 4 mln. - mówił minister na antenie Radia Zet.

Ministerstwo Zdrowia: Więcej pieniędzy na ochronę zdrowia

Sławomir Gadomski skomentował również zarzuty jakie padają w stronę resortu zdrowia po posiedzeniu senackiej komisji zdrowia. Krytycy twierdzą, że nowe plany Ministerstwa Zdrowia zakładają obniżenie wydatków na zdrowie w tym m.in. na onkologię.

Wiceminister tłumaczył, że obniżenie wydatków na leczenie onkologiczne spowodowane jest obniżką w cenie prowadzenia chemioterapii i stosowania nowych i tańszych metod leczenie pacjentów chorych na raka.

- Jestem w stanie zagwarantować, że nie będzie mniej pieniędzy na leczenie w planach NFZ. Będzie o 14 mld złotych więcej nakładów na ochronę zdrowia. To o kilkanaście procent więcej, a nie mniej w praktycznie każdej dziedzinie. Zmniejszenia nakładów nie planujemy - zapewnił Sławomir Gadomski.

Źródło: Radio Zet

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (49)