Powodzie w Pakistanie: zginęło ponad 350 osób, co najmniej 1 tys. uznaje się za zaginione
Co najmniej 350 ludzi zginęło w Pakistanie w wyniku trwających tam od ponad tygodnia opadów i spowodowanych przez nie lawin i obsunięć ziemi - podano w Pasni. Władze usiłują dostarczyć żywność i inną pomoc do zalanych wiosek na południowym zachodzie kraju.
Liczbę zaginionych miejscowe władze oceniają na 1-1,5 tysiąca ludzi.
Do największej tragedii doszło w południowo-zachodniej prowincji Beludżystanu, gdzie pod naporem fali powodziowej runęła zapora w miejscowości Pasni. Zginęło co najmniej 135 osób. Potężna ściana wody z zapory zmyła do morza co najmniej dziewięć wsi, zamieszkanych przez około 800-900 ludzi. Armia i marynarka wojenna nadal poszukują zaginionych.
Pasni w sobotę odwiedził prezydent Pakistanu Pervez Musharraf, zapoznając się na miejscu z sytuacją.
W rejon Pasni wysłano około 4 tysiące żołnierzy i śmigłowce z zapasami żywności leków i namiotów. Czerwony Półsiężyc wysłał do Pasni namioty, koce i 40 ton żywności. Jak mówią lekarze, największym problemem jest zaopatrzenie ludzi w wodę pitną.
Władze podały, że w niedzielę w Beludżystanie przerwana została inna, mniejsza tama; zginęło tam siedmiu ludzi.
Z kolei opady śniegu w przeciwległej części kraju - w Kaszmirze, spowodowały serię groźnych lawin. Liczba ofiar w niedzielę wzrosła w pakistańskiej części Kaszmiru do 56. Tego dnia zginęło dwóch żołnierzy na odległym górskim posterunku oraz 16 osób zasypanych w dolinie Nilam.
W północno-zachodniej prowincji graniczącej z Afganistanem zginęło ponad sto osób.