Polska"Powiedział Bartek, że dziś tłusty czwartek"

"Powiedział Bartek, że dziś tłusty czwartek"

Rozpoczyna ostatni tydzień karnawału. W tradycji chrześcijańskiej jest świętem przygotowującym do Wielkiego Postu. Mowa o Tłustym Czwartku, który w tym roku przypada 27 lutego.

"Powiedział Bartek, że dziś tłusty czwartek"
Źródło zdjęć: © WP.PL | Wojciech Nieśpiałowski

27.02.2014 | aktual.: 27.02.2014 06:17

Tego dnia dozwolone jest objadanie się słodyczami, najczęściej pączkami i faworkami, zwanymi także "chrustem". Popularne do dziś jest staropolskie przysłowie: "Powiedział Bartek, że dziś tłusty czwartek, a Bartkowa uwierzyła, dobrych pączków nasmażyła".

Dzień ten bywa również nazywany zapustami lub mięsopustem. Zapusty są staropolską nazwą karnawału, który zgodnie z religią chrześcijańską, trwa od święta Trzech Króli do Środy Popielcowej. Nazwa pochodzi od łacińskiego słowa "carnavale", którego człony w wolnym tłumaczeniu oznaczają pożegnanie mięsa - czyli mięsopust.

W dawnej Polsce od Tłustego Czwartku chodził po domach tak zwany "zapust", dziwacznie przystrojony konik w towarzystwie dwóch oryginalnie ubranych osobników. Do obowiązków zapustu należało między innymi wypraszanie biesiadników z karczmy o północy przed Środą Popielcową.

Inny, pochodzący z Wielkopolski zwyczaj to tak zwana "pomyjka". Wierzono, że gdy ktoś tego dnia pozmywa naczynia i ugotuje gorącą potrawę, będzie cieszył się zdrowiem przez cały rok. Do dziś nie wiadomo, skąd wzięły się pączki. Historia najsłynniejszych z nich - pączków wiedeńskich - sięga 1683 roku, kiedy Turcy oblegali miasto. Wszyscy wiedeńscy piekarze walczyli na wałach, a żony z najmłodszymi terminatorami zastępowały ich w pracy. Małżonka piekarza Krapfa wpadła na pomysł, by bardziej zgłodniałym obrońcom usmażyć kule z drożdżowego ciasta. Te pierwsze, pozbawione cukru i nadzienia, nazwano "Krapfen", i tak zostało.

Jak silna jest w Polsce tradycja jedzenia pączków, świadczy dziennikarski zapis liczący już ponad 110 lat. W 1900 roku felietonista "Czasu" odnotował, że gdyby "zsypać w jedno miejsce pączki usmażone w Tłusty Czwartek we lwowskich cukierniach i kuchniach, powstałby stos wyższy, niż tatrzańskie szczyty".

Według Zygmunta Glogera, historyka i etnografa, ostatni czwartek karnawału został nazwany "tłustym" od tłustych biesiad. Zarówno lud wiejski, jak i szlachta w ten sposób chcieli wynagrodzić sobie czekający ich sześciotygodniowy post, zakazujący hucznych zabaw, wesel i posiłków mięsnych.

Dawniej Tłusty Czwartek był zwyczajem popularnym w centralnej Polsce. W Małopolsce smażono faworki, a na Podlasiu - babałuchy, czyli słodkie bułeczki oblewane roztopioną słoniną ze skwarkami.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)