Poważne zarzuty policjantów. "30 proc. z nas leczy się psychiatrycznie"
Policjanci z Janowa Lubelskiego twierdzą, że są poniżani, a w ich komendzie dochodzi do wielu nieprawidłowości, w tym zmuszania kobiet do innych czynności seksualnych. Sprawę od kilku miesięcy bada prokuratura, a także Pełnomocnik Komendanta Głównego Policji do Spraw Ochrony Praw Człowieka.
"Wszczynano postępowania, by zastraszyć policjantów, które oprócz zarejestrowania ich w dziennikach nigdy nie zostały formalnie przeprowadzone i zakończone, ale nie wyciągnięto wniosków do winnych tych zaniedbań. Zmuszanie pracownic do innych czynności seksualnych przy wykorzystaniu stanowiska i przy obietnicy awansu, a przynajmniej spokojnej pracy" – to tylko niektóre z zarzutów, jakie policjanci z Janowa Lubelskiego opisali i przekazali przełożonym w policji oraz prokuraturze.
Funkcjonariusze twierdzą, że mają dowody, w tym nagrania, na łamanie prawa przez dwóch naczelników z policji w Janowie Lubelskim. Prokuratura prowadzi postępowanie w tej sprawie. Policjanci obawiają się jednak, że ich przełożeni, których wskazują jako winnych, nie zostaną ukarani, a sprawa zostanie zamieciona pod dywan.
Dlatego postanowili nagłośnić zarzuty, jakie stawiają przełożonym. Pismo w tej sprawie wysłali m.in. do posłanki PO-KO Bożeny Kamińskiej. Polityk opozycji skierowała w tej sprawie interpelację do MSWiA, w której pyta m.in. o następujące kwestie: ilu funkcjonariuszy odeszło ze służby w Komendzie Powiatowej Policji w Janowie Lubelskim w latach 2016-2018; czy prawdą jest, że blisko jedna trzecia funkcjonariuszy leczy się psychiatrycznie bądź korzysta z pomocy psychologicznej; czy prawdą jest, że w komendzie wielokrotnie dochodziło do zjawisk fałszowania dokumentacji, poświadczania nieprawdy, a nawet "wyzywania" funkcjonariuszy przez ich przełożonych?
Zobacz także: Burza piaskowa pod Elblągiem. Mamy nagranie
Na interpelację posłanki odpowiedział wiceszef MSWiA Jarosław Zieliński. Polityk PiS w odpowiedzi informuje, że w latach 2016-2018 ze służby w Komendzie Powiatowej Policji w Janowie Lubelskim odeszło 10 funkcjonariuszy. W sumie pracuje tam około 30 osób. Polityk pisze, że nie może ujawnić danych dotyczących liczby funkcjonariuszy, którzy korzystają z pomocy psychiatrycznej, zasłaniając się tajemnicą lekarską.
"Informacje o ewentualnych nieprawidłowościach w funkcjonowaniu KPP w Janowie Lubelskim były weryfikowane przez Komendę Wojewódzką Policji w Lublinie i KGP. Działania podjęte w celu wyjaśnienia sytuacji w ww. jednostce Policji nie dały podstaw do wdrożenia postępowań dyscyplinarnych oraz zawiadomienia prokuratury" – pisze Zieliński. Sprawa trafiła jednak do Wydziału w Lublinie Biura Spraw Wewnętrznych Policji.
Informacjami przekazanymi przez policjantów zajmuje się także Pełnomocnik Komendanta Głównego Policji do Spraw Ochrony Praw Człowieka oraz prokuratura w Tomaszowie Lubelskim.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl