Powalone drzewa blokują ruch na dolnośląskiej trasie. Kolej szuka rozwiązania
Na linii kolejowej łączącej Jelenią Górę ze Szklarską Porębą (woj. dolnośląskie) regularnie pojawiają się utrudnienia. Wszystko przez rosnące wzdłuż torów drzewa.
30.01.2015 | aktual.: 03.02.2015 14:27
Linia kolejowa nr 311 jest jednotorowa i łączy Jelenią Górę z granicą państwa w Jakuszycach, przebiegając m.in. przez Szklarską Porębę i Piechowice. Do końca listopada 2013 r. trwała modernizacja odcinka między Jelenią Górą a Szklarską Porębą i od stycznia 2014 r. pociągi znów kursują do znanego sudeckiego kurortu. Niestety, od ponad miesiąca ruch pociągów na tej trasie jest regularnie utrudniony.
22 grudnia 2014 r., tuż przed świętami Bożego Narodzenia, między stacjami Górzyniec i Szklarska Poręba Dolna, w godzinach porannych pociąg jadący w kierunku Szklarskiej Poręby uderzył w powalone na tory drzewo. Pojazd został uszkodzony w wyniku zderzenia z przeszkodą, na szczęście jednak nikomu nic się nie stało. Uszkodzona została również trakcja, a utrudnienia trwały do popołudnia.
Nazajutrz, 23 grudnia, powalone przez wiatr drzewo znów zablokowało ruch pociągów między Jelenią Górą a Szklarską Porębą. Koleje Dolnośląskie tak skomentowały zaistniałą sytuację:
„Linia Jelenia Góra - Szklarska Poręba Górna jest dość urokliwa krajobrazowo. W dużej mierze prowadzi przez gęsty, górski las. Jednak to, co jest widokową zaletą trasy, podczas silnych wiatrów bywa, jak widać, przekleństwem: po raz kolejny pociągi nie kursują przez przewrócone drzewa”.
Mirosław Siemieniec z PKP Polskich Linii Kolejowych powiedział wówczas, że podczas remontu tego odcinka wycięto 500 drzew, mogących stanowić zagrożenie dla ruchu pociągów i co najważniejsze, bezpieczeństwa pasażerów. Dodał, że kolejarze dokonali już obchodu trasy i stwierdzili, że na terenach kolejowych nie ma już drzew, które zagrażałyby pociągom.
Tymczasem, już nowym roku, 9 stycznia w godzinach przedpołudniowych między stacją Górzyniec a Piechowice pociąg Kolei Dolnośląskich wjechał w leżące na torach drzewo. Skład został uszkodzony, a szlak na kilka godzin zamknięty dla ruchu. KD podjęły wówczas decyzję o tymczasowym zawieszeniu połączenia kolejowego między Jelenią Górą a Szklarską Porębą, uruchamiając zastępczą komunikację autobusową.
Przewoźnik powołał się również na treść rozporządzenia Ministra Infrastruktury, które określa bezpieczną odległość usytuowania drzew od osi torów – wynosi ona 15 metrów. Koleje Dolnośląskie podkreśliły, że zgłaszały nieprawidłowości zarządcy infrastruktury kolejowej już kilkakrotnie.
Ruch pociągów Kolei Dolnośląskich został przywrócony 13 stycznia. Jednak ci, którzy chcieli rano w ostatni czwartek, 29 stycznia, na czas dojechać do Szklarskiej Poręby zawiedli się – opóźnienie spowodowane było niczym innym jak powalonym drzewem na torach. Tym razem obyło się bez zniszczeń, lecz ruch wznowiono dopiero po ponad godzinie.
Jak długo jeszcze trwać będzie ten problem? Na razie nie wiadomo.
- Linia Szklarska Poręba - Jelenia Góra objęta jest stałym nadzorem służ technicznych PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. Na trasie zwiększono przejazd składów patrolowych m.in. przed wyjazdem pierwszego pociągu. W trudnych warunkach meteorologicznych przejezdność toru jest sprawdzana codziennie – mówi Wirtualnej Polsce Mirosław Siemieniec z PKP PLK.
Rzecznik dodał także, że PLK wystąpiły do gmin Piechowice, Szklarska Poręba i Stara Kamienica o zgodę na wycinkę łącznie około 1700 drzew rosnących wzdłuż linii. Podkreślił, że czwartkowe zdarzenie spowodowane było przez drzewo rosnące poza terenem objętym możliwością wycinki z uwagi na biegnącą w danym miejscu linię kolejową.
Rzecznik Kolei Dolnośląskiej, Justyna Stachniewicz, dodaje jednak, że brakuje im informacji o stopniu realizacji planowanych zamierzeń. – Otrzymujemy od PLK informacje o planowanych działaniach, jednak nie wiemy, w jakim stopniu realizacji one się znajdują - mówi WP Stachniewicz.
O sprawie będziemy jeszcze informować.