Potworna tragedia na plebanii, jest decyzja sądu. "To już za nami"

- Cała ta sytuacja była dla nas wyczerpująca fizycznie i psychicznie - mówi WP ks. Piotr Uciński, który wraz z rodziną ocalał po wybuchu gazu na plebanii kościoła ewangelicko-augsburskim w Katowicach. Po 18 miesiącach od tragedii sąd prawomocnie skazał lokatora budynku, który celowo rozkręcił instalację gazową, a wcześniej o swoich planach napisał w liście pożegnalnym.

Wyrok ws. wybuchu gazu na plebanii w Katowicach-Szopienicach
Wyrok ws. wybuchu gazu na plebanii w Katowicach-Szopienicach
Źródło zdjęć: © PAP, WP | Michał Meissner, Paweł Pawlik
Paweł Pawlik

06.08.2024 20:16

Byli w mieszkaniu, kiedy potężny wybuch zrównał z ziemią ich kamienicę. Fragmenty walącej się konstrukcji spadły na dzieci. Wynieśli z żoną córeczki z gruzowiska o własnych siłach. Pięcioletnia Małgosia miała złamane obie nogi, a młodsza o dwa lata Diana, przysypaną gruzem głowę.

27 stycznia 2023 r. w wyniku wybuchu gazu zawaliła się duża część ponad 100-letniego budynku plebanii w sąsiedztwie kościoła ewangelicko-augsburskiego w Katowicach-Szopienicach. Wikary parafii ks. Piotr Uciński wraz z rodziną cudem ocalał. Dziś mówi Wirtualnej Polsce, że to już tylko przykre wspomnienie.

- Dziewczynki są zdrowe, nie mają powikłań. Cieszymy się, że to jest już za nami. Cała ta sytuacja była dla nas wyczerpująca fizycznie i psychicznie - mówi. - Powiem to, co powiedziałem przed sądem: liczy się to, że państwo uznało tego człowieka za winnego. To odrobina sprawiedliwości dla tych, którzy utracili zdrowie, spokój, majątek - dodaje.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Celowo rozkręcił instalację gazową

Winnym tragedii uznany został Edward D., inny lokator budynku. Mężczyzna celowo rozkręcił instalację gazową, uszczelnił drzwi mieszkania taśmą malarską, a wcześniej o swoich planach napisał w liście pożegnalnym. D. został skazany na 6 lat więzienia, musi też naprawić szkody wycenione na ponad 11,5 mln zł.

W gruzowisku strażacy znaleźli ciała jego żony i córki. Jak podała Prokuratura Okręgowa w Katowicach, nie odpowiadał on jednak za doprowadzenie do ich śmierci, bo przyczyną ich zgonu było wcześniejsze zatrucie lekami. Rodzina D. mieszkała na plebanii. Kulisy tragedii sprzed 18 miesięcy mrożą krew w żyłach.

27.01.2023. Akcja ratownicza w miejscu wybuchu w Katowicach
27.01.2023. Akcja ratownicza w miejscu wybuchu w Katowicach© PAP | Michał Meissner

Kilka dni po wybuchu media informowały, że otrzymały list podpisany przez rodzinę, wysłany krótko przed tragedią. Była w nim zapowiedź nieszczęścia. Autorzy pisali w nim o swojej trudnej sytuacji materialnej i obwiniali miejscowego proboszcza. "Nie pozostało nam nic innego jak rozszerzone samobójstwo, a tabletki nasenne pozwolą nam odejść skutecznie i po cichu" - fragment listu cytował Polsat.

Małżeństwo D. przez kilkanaście lat zajmowało się porządkiem w kościele i terenem wokół świątyni, a w zamian nieodpłatnie mogli mieszkać na plebanii. W 2016 r. parafia rozwiązała jednak umowę. Domagała się, by D. opuścili mieszkanie, które było coraz bardziej zadłużone. Parafia chciała rozwiązać sprawę polubownie, ale lokatorzy nie przyjęli proponowanych rozwiązań na zmianę mieszkania.

Został tylko fundament i sterta cegieł

- Znaliśmy się z widzenia. Dziś każdy panu tak powie: normalny facet. A co powiedzieć, kto mógłby coś takiego przewidzieć? - mówi mężczyzna, który pali papierosa przed kamienicą naprzeciwko kościoła w Szopienicach. - Jak to było? Huk i szyby wybite, u mnie, u sąsiadów. Wyglądało to strasznie, strażacy mieli ręce pełne roboty - dodaje.

Miejsce, gdzie stała kamienica, zniszczona w wyniku wybuch gazu
Miejsce, gdzie stała kamienica, zniszczona w wyniku wybuch gazu© WP | Paweł Pawlik

- Mieszkam na końcu ulicy, ale szklanki poleciały z segmentu, alarmy w samochodach zaczęły wyć. Gapiów się zbiegło, policja ulicę odcięła - jak po jakimś ataku terrorystycznym - mówi innym miejscowy, który spaceruje z psem po okolicy.

Dziś miejsce, w którym stała plebania jest uprzątnięte. Trudno porównać ten obraz ze zdjęciami ze stycznia ubiegłego roku. Z piętrowego budynku został tylko fundament i sterta cegieł. Na ogrodzeniu działki wisi od miesięcy baner z napisem "pomóż nam wrócić w to miejsce", zdjęciem zrujnowanego budynku i numerem konta.

Teren po wybuchu gazu w Katowicach-Szopienicach
Teren po wybuchu gazu w Katowicach-Szopienicach© PAP | Michał Meissner

Ks. Adam Malina, proboszcz parafii, w rozmowie z Wirtualną Polską potwierdził, że zgodnie z intencją, plebania zostanie odbudowana w tym samym miejscu. Mówi też o niedawnej decyzji sądu, która zamyka bolesne doświadczenia ostatnich kilkunastu miesięcy.

- Wybuch, tragedia, proces - to nie są łatwe doświadczenia. Cieszymy się, że prawomocny wyrok zamyka sprawę i możemy myśleć o przyszłości, nie musimy wracać do tej trudnej przeszłości - mówi nam ks. Adam Malina, proboszcz parafii ewangelicko-augsburskiej w Katowicach-Szopienicach.

Paweł Pawlik, dziennikarz Wirtualnej Polski

Napisz do autora: pawel.pawlik@grupawp.pl

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (34)