"Potrzebny parytet dla kobiet na listach wyborczych"

W Polsce jest 53% kobiet, a więc tyle powinno ich być na listach wyborczych. Tego nie da się jednak na razie wprowadzić, sytuacja nie jest taka łatwa. Uważam, że powinien być 30- lub 40- procentowy parytet, ale oczywiście zapisany w systemie suwakowym, czyli naprzemiennie na listach powinny znajdować się nazwiska kobiet i mężczyzn - powiedziała Środa.

Podkreśliła, że w przeszłości była bardzo krytyczna wobec parytetu, ale zmieniła zdanie, odkąd sama działa w polityce. Cała wiedza, którą człowiek posiądzie na temat polityki, ma się nijak do pewnej praktyki i umiejętności. Można to porównać do gotowania - można czytać książki kucharskie, ale nie być dobrym kucharzem - tu trzeba praktykować - uważa. Dlatego, zaznaczyła, kobiety potrzebują wspornika w postaci parytetu, by móc wejść do polityki.

Środa wyraziła też nadzieję, że kobiety, mając do wyboru głosowanie na kobietę i mężczyznę, zrozumieją, że istnieje coś takiego jak wspólny interes kobiet, niezwiązany ze sprawami światopoglądowymi, ale przede wszystkim z podwójnymi obciążeniami, które zawsze na nich spoczywały.

Myślę, że kobiety powinny przynajmniej starać się głosować na inne kobiety. Zobaczymy, jak będzie w tych wyborach. Nie jestem specjalną optymistką, ale sprawy już zaszły tak daleko, że za jakieś 50 lat będzie rzeczywista równość - powiedziała Magdalena Środa.