Trwa ładowanie...
d1bcly3
07-12-2011 03:35

Potraktowali go jak szpiega

Mężczyzna, który zabrał kwiaty spod pomnika Armii Sowieckiej, został przesłuchany przy użyciu wykrywacza kłamstw. Tak traktuje się zazwyczaj podejrzanych o morderstwo lub szpiegostwo, pisze "Gazeta Polska Codziennie".

d1bcly3
d1bcly3

Marka Wernica wylegitymowali tajniacy pod pomnikiem Armii Sowieckiej w warszawskim parku, ponieważ zabrał leżące tam kwiaty.

Kilka dni później mężczyzna został zabrany przez policję z domu, a potem przetrzymywany kilka godzin na komisariacie bez przedstawienia zarzutów. Otrzymał też kolejne wezwanie. Jak się okazało - do laboratorium kryminalistyki, gdzie podpięto go pod wykrywacz kłamstw.

Rzecznik stołecznej policji, mł. insp. Maciej Karczyński w rozmowie z "Codzienną" potwierdził, że badanie wariografem miało miejsce.

Zdziwienia nie ukrywa dr Piotr Kładoczny, prawnik z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Jego zdaniem działania policji były nieproporcjonalne. - To przypomina strzelanie z armaty do wróbla. Zresztą takie badanie nie może być przecież żadnym dowodem, dodaje.

Zdarzenie dowiodło, że wychwalające Sowietów warszawskie monumenty są objęte całodobowym monitoringiem policji, za pieniądze podatników.

d1bcly3
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1bcly3
Więcej tematów