Potężna wpadka Sary Palin - zasłużyła na potępienie?
Odpowiadając na krytykę po masakrze w Tucson w stanie Arizona, była republikańska kandydatka na wiceprezydenta Sarah Palin użyła drastycznych słów, które naraziły ją na kolejne potępienia.
13.01.2011 | aktual.: 13.01.2011 21:37
Lewicujące media zarzuciły Palin, nieformalnej przywódczyni prawicowej Tea Party, że jej jątrząca retoryka w kampaniach politycznych przyczyniła się do zaognienia atmosfery, w której doszło da ataku na kongresmenkę Gabrielle Giffords w ostatnią sobotę.
Odpowiadając krytykom, Palin zarzuciła im, że popełniają "oszczerstwo krwi" (ang. "blood libel"), co oznacza oskarżanie Żydów o rzekome mordy rytualne na dzieciach chrześcijańskich, datujące się od XII wieku i będące pożywką dla antysemickich wystąpień i pogromów w Europie.
Krytycy zarzucili Palin, że wykazała szczególny brak taktu, tym bardziej że ofiara ataku w Tucson, kongresmenka Giffords, ma żydowskie pochodzenie.
Byłą gubernator Alaski skrytykował m.in. przewodniczący Krajowej Demokratycznej Rady Żydowskiej w USA David Harris.
Broni jej jednak znany adwokat Alan Dershovitz, profesor prawa Uniwersytetu Harvarda.
Komentatorzy uważają, że Palin mocno zaszkodziła sobie tą wypowiedzią, umniejszając swoje szanse na republikańską nominację prezydencką w wyborach w 2012 r. Zaprzeczając bowiem, jakoby zaogniła debatę swoją agresywną retoryką, zrobiła to w sposób potwierdzający te zarzuty.
Demokratyczny ekspert i były doradca prezydenta Billa Clintona, Paul Begala, zwrócił uwagę, że Palin zupełnie rozminęła się z nastrojami społeczeństwa pogrążonego w żałobie po tragedii w Arizonie.
"Wykazała skrajny narcyzm, przedstawiając siebie jako ofiarę" - powiedział Begala w telewizji CNN.
Z Waszyngtonu Tomasz Zalewski