PolskaPoszukiwani poborowi

Poszukiwani poborowi

Coraz więcej mężczyzn unika obowiązku odbycia zasadniczej służby wojskowej z powodu wyjazdu do pracy za granicę. Poborowi zapominają jednak, że wojsko może się o nich upomnieć i rozpocząć ich poszukiwania. Tymczasem na ćwiczenia może zostać wezwany nawet 50-latek, bo w zeszłym roku została podwyższona granica wieku, jakiej podlegają poborowi.

07.07.2006 | aktual.: 07.07.2006 15:48

Za nieodbieranie wezwań od Wojskowej Komendy Uzupełnień grozi grzywna, a w skrajnych przypadkach nawet do 3 lat pozbawienia wolności.

Sankcje grożą, gdy poborowy trzykrotnie nie odbierze wezwania wysłanego przez Wojskową Komendę Uzupełnień i nie zgłosi się przed komisję, która decyduje o rekrutacji. Dodatkowo WKU może złożyć zawiadomienie do prokuratury, która zajmie się wyjaśnianiem uporczywego uchylania się od służby w wojsku. Jak mówi Maciej Kujawski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, przebywający za granicą mężczyźni również nie mogą czuć się bezpieczni. Prokuratura może bowiem wysłać za nimi międzynarodowy list gończy lub schwytać ich, korzystając z pomocy straży granicznej.

Jeszcze większe problemy mogą spotkać natomiast tych, którzy przeszli już komisję WKU i komisję lekarską, mają tak zwany "bilet do wojska", ale nie stawiają się we wskazanym terminie do jednostki. Za to grozi kara do 3 lat więzienia.

Zamiast więc ryzykować niepotrzebne kłopoty, warto swój stosunek do zasadniczej służby wojskowej uregulować jeszcze przed wyjazdem za granicę. Rzecznik prasowy MON Piotr Paszkowski podkreśla, że Wojskowe Komisje Uzupełnień zwykle liberalnie podchodzą do takich sytuacji i zgadzają się na odroczenie służby wojskowej. Warunkiem uzyskania odroczenia jest jednak osobiste zgłoszenie do WKU i przedstawienie swojej sytuacji osobistej. Powodem oddalenia w czasie służby w wojsku może być zła sytuacja materialna oraz konieczność wyjazdu za granicę w celach zarobkowych.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)