Postrzelony przez policję w Nysie 22‑latek wciąż w ciężkim stanie
22-latek postrzelony przez policję w Nysie nadal w ciężkim stanie przebywa w szpitalu. Jak dowiedziała się WP.PL, mężczyzna wciąż nie został przesłuchany. Ojciec 22-latka nie wierzy w relację policji, by syn chciał przejechać policjanta. - To niemożliwe, żeby do człowieka strzelać na parkingu, gdzie jest kupa ludzi. Jaki to policjant i w jakim celu? - pyta.
07.12.2014 | aktual.: 07.12.2014 12:31
Jak mówił nam komisarz Hubert Adamek z opolskiej policji, zdarzenie miało miejsce w czwartek ok. godz. 23. Na jednej z ulic Nysy policja legitymowała grupę osób. W pewnym momencie jeden z mężczyzn wsiadł do stojącego obok audi i uciekł, próbując przejechać policjanta. Jeden z funkcjonariuszy oddał strzały w stronę oddalającego się auta. W mieście w nocy policja zorganizowała blokady dróg.
O 1.30 w nocy z czwartku na piątek policja dostała informację, że do szpitala zgłosił się 22-latek, który może mieć związek w tymi wydarzeniami. Obecnie już wiadomo, że to poszukiwany mężczyzna.
Mężczyzna został postrzelony w ramię. Jest w ciężkim stanie. Ze szpitala w Nysie przewieziono go do kliniki w Opolu. Lokalne radio podaje, że 22-latek wciąż czeka na decyzję o operacji, która będzie bardzo skomplikowana z uwagi na umiejscowienie pocisku – pomiędzy aortą a kręgosłupem.
- Cały czas trwają czynności wyjaśniające. Na razie stan mężczyzny nie pozwala na przesłuchanie. Policjanci czekają na decyzję lekarzy - powiedział nam Hubert Adamek.
Ojciec 22-latka: żeby do człowieka strzelać na parkingu?
Ojciec 22-latka mówił, że nie wie, dlaczego policjanci strzelili do jego syna. - Nie wiadomo, o co chodziło. Przez szybę strzelili do niego. W ramię mu strzelili. Nie jest możliwe, żeby do człowieka strzelać na parkingu, gdzie jest kupa ludzi. Jaki to policjant i w jakim celu? Przecież syn nikogo nie potracił ani nic - mówił.
Sprawą zajmuje się Prokuratura Rejonowa w Nysie. W wyjaśnieniu okoliczności zdarzenia pomocne mogą okazać się kamery monitoringu miejskiego.