Postrzelił 2,5‑letniego syna z wiatrówki
W Łabuniach na Zamojszczyźnie 2,5-letni chłopczyk został postrzelony z wiatrówki, którą jego ojciec bawił się na podwórku. 43-latek strzelał do kapsla zamocowanego na drewnianym płocie. Mężczyzna nie zauważył, kiedy dziecko wyciągnęło rączkę i zasłoniło wylot lufy. Padł strzał, a śrut utkwił w dłoni chłopca. Dziecko trafiło do szpitala.
Ojca zatrzymano. Miał prawie pół promila alkoholu we krwi. Za narażenie dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia grozi mu do 5 lat więzienia.
Podobny wypadek zdarzył się w Łaszczowie w powiecie tomaszowskim. 9-letnia dziewczynka została postrzelona przez swojego ojca. 38-letni mężczyzna podczas zabawy z synem strzelał z broni pneumatycznej do puszek. Na linię strzału wbiegła dziewczynka i została trafiona śrutem w nogę. 9-latka leży po operacji w szpitalu. Ojciec był trzeźwy.
Policjanci apelują kolejny raz o rozwagę do opiekunów: by pilnowali dzieci i sami dawali przykład odpowiedzialności.