PolskaPosłowie zeszłej kadencji nie spłacili długów

Posłowie zeszłej kadencji nie spłacili długów

Ponad 4 mln zł - tyle jest winnych Kancelarii Sejmu 42 posłów ubiegłej kadencji. Blisko połowa należała do Klubu Samoobrony - informuje "Rzeczpospolita".

Posłowie zeszłej kadencji nie spłacili długów
Źródło zdjęć: © AFP

18.01.2008 | aktual.: 18.01.2008 06:56

Z pieniędzy na prowadzenie biur posłowie powinni się rozliczyć w ciągu 30 dni od zakończenia kadencji, czyli do 4 grudnia. Muszą zdać sprzęt, zapłacić za telefony, wypłacić pensje pracownikom i przedłożyć w Kancelarii Sejmu faktury, np. za remont lokali. To obowiązek.

Ustawodawca nie przewidział jednak żadnych sankcji dla posłów, którzy nie rozliczyli się w terminie - przyznaje Zbigniew Jegliński z biura prasowego Kancelarii Sejmu.

Chodzi o duże pieniądze. Miesięcznie na prowadzenie biura posłowie dostawali 10 150 zł, rocznie - ponad 120 tys. zł. Nie rozliczyli ich w terminie najważniejsi posłowie Samoobrony, m.in. Renata Beger, Danuta Hojarska i Wanda Łyżwińska.

Po pożarze jestem. Ciągle do dyspozycji prokuratora i policji. Nie miałam czasu, ale oczywiście te pieniążki trzeba rozliczyć - mówi gazecie Łyżwińska i obiecuje, że w przyszłym tygodniu skompletuje niezbędne dokumenty.

Na liście jest też Krzysztof Filipek. W rozmowie z "Rzeczpospolitą" zapewnia jednak, że pod koniec starego roku wszystko wysłał i jest rozliczony. Nawet mi 2 tys. zł zostało i przelałem je na konto kancelarii - twierdzi.

Podobnie Adam Hofman z PiS. Właśnie wysłałem - zapewnia. Czemu spóźnił się półtora miesiąca? Bo tak bywa w życiu - kwituje.

Były poseł PO Paweł Śpiewak jest zaskoczony. Jak to nierozliczony? Księgowa miała to zrobić. Zaraz do niej dzwonię - mówi.

Wśród 75 posłów ubiegłej kadencji, którzy pożegnali się z parlamentem, sześciu nie spłaciło też zaciągniętej w Sejmie pożyczki. Są to: Lech Kuropatwiński, Anna Pakuła-Sacharczuk, Lech Szymańczyk, Lech Woszczerowicz i Maria Zbyrowska z Samoobrony oraz Małgorzata Gosiewska z PiS.

Do czasu rozliczenia biur posłowie nie dostaną odprawy. Jeśli nie zrobią tego wkrótce, sprawa zostanie skierowana na drogę sądową - zapowiada marszałek Sejmu Bronisław Komorowski.

Obraz
Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)