Posłowie oburzeni podsłuchem Chronowskiego
Posłowie są oburzeni faktem podsłuchiwania rozmów senatora Andrzeja Chronowskiego. Nie mniejszym zaskoczeniem była jednak treść podsłuchanej rozmowy byłego ministra skarbu z Mirosławem Borkowskim, szefem jednej z firm zależnych od PZU.
Według mediów, Borkowski ostrzegał Chronowskiego przed składaniem zeznań przed komisją śledczą do spraw PZU. Twierdził, że za prywatyzacją PZU stoją służby specjalne i środowiska związane z Pałacem Prezydenckim, Leszkiem Millerem i Markiem Belką. Z rozmowy wynikało, że Chronowski obawia się o swoje życie.
Andrzej Chronowski jest oburzony i zamierza wyjaśnić sprawę podsłuchiwania jego rozmów. Premier Marek Belka wyraził podejrzenie, że ujawnione w mediach stenogramy podsłuchów mogą być fałszywką. Rzecznik prokuratury apelacyjnej w Gdańsku Krzysztof Tynka powiedział jednak, że prokuratura ma nagranie rozmowy Chronowskiego, zapis nagrania przekazano też komisji śledczej do spraw PZU. Borkowski został przesłuchany przez prokuraturę. Jak się dowiedziała IAR, Chronowski ma od stycznia ochronę.
Poseł Bogdan Lewandowski z SdPl powiedział, że komisja do spraw PZU nie ma informacji kto i na czyje polecenie podsłuchiwał byłego ministra skarbu.
Przemysław Gosiewski z PiS uważa, że należy wyjaśnić również treść podsłuchów. Jego zdaniem, Chronowski był szantażowany i to jest najbardziej niebezpieczne.
Poseł Jan Bury z PSL radzi bardzo ostrożnie podchodzić do informacji ze stenogramu. Według niego trzeba wyjaśnić rolę Mirosława Borkowskiego, który ostrzegał Chronowskiego. Poseł podejrzewa, że znajomość byłego ministra skarbu z Mirosławem Borkowskim jest zażyła.
Jerzy Czepułkowski z SLD uważa, że wielkim skandalem jest ujawnienie informacji o podsłuchu i stenogramów mediom. Jego zdaniem, utrudni to prace komisji śledczej.
Ze stenogramów telefonicznych rozmów Andrzeja Chronowskiego wynika, że były minister skarbu obawia się o swoje życie z powodu zeznań przed sejmową komisja śledczą do spraw PZU. Rozmówca Chronowskiego radził mu, by nie powtarzał swoich wcześniejszych zeznań.
W rozmowach padają nazwiska Aleksandra Kwaśniewskiego i Marka Belki. Do podsłuchanej rozmowy doszło kilka dni przed planowanym pod koniec lutego wyrokiem sądu arbitrażowego w sporze o PZU między polskim rządem i spółką Eureko.