ŚwiatPosłanka SPD: wizyta prezydenta Kaczyńskiego sukcesem

Posłanka SPD: wizyta prezydenta Kaczyńskiego sukcesem

Wiceprzewodnicząca klubu
parlamentarnego SPD Angelica Schwall-Dueren uznała
pierwszą wizytę prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Niemczech za
sukces, zastrzegając przy tym, że za kryterium oceny przyjęła
oczekiwania związane z tą podróżą.

Przed przyjazdem Kaczyńskiego niemiecka posłanka, odpowiadająca w swej partii za politykę europejską, krytykowała późny termin wizyty i zarzucała prezydentowi, że "odstawił" Niemcy na dalszy plan. Wypowiadała się też krytycznie na temat sytuacji wewnętrznej w Polsce.

"Pozytywne było przede wszystkim to, że między prezydentem i jego niemieckimi partnerami rozmów, szczególnie kanclerz federalną (Angelą) Merkel i prezydentem federalnym (Horstem) Koehlerem panowała odprężona atmosfera" - czytamy w oświadczeniu wydanym w Berlinie w dzień po zakończeniu wizyty.

Za pomyślny znak Schwall-Dueren uznała gotowość Kaczyńskiego do oparcia się w dyskusji na temat przeszłości i upamiętnienia ucieczki i wypędzeń na "Gdańskiej deklaracji" z 2003 r. ówczesnych prezydentów Johannesa Raua i Aleksandra Kwaśniewskiego. Jeżeliby w tej trudnej i obciążającej stosunki sprawie udało się przełamać pierwsze lody, to osiągnęlibyśmy więcej, niż można było oczekiwać przed wizytą - stwierdziła deputowana SPD.

Obaj prezydenci wezwali wówczas do "szczerego europejskiego dialogu" o XX-wiecznych wysiedleniach i wypędzeniach ludności. Deklaracja stała się fundamentem powołanej w ubiegłym roku przez Polskę, Niemcy, Słowację i Węgry europejskiej sieci "Pamięć i Solidarność" - porozumienia placówek naukowych badających problematykę wysiedleń i totalitarnych reżimów.

Zdaniem Schwall-Dueren, w kwestiach europejskich wizyta polskiego prezydenta wniosła niewiele nowego. "Lech Kaczyński przedstawił w zróżnicowanej formie i treści swoje znane zastrzeżenia wobec europejskiej integracji" - stwierdziła. Uznała mimo tego wystąpienie prezydenta na Uniwersytecie Humboldta za "dobry punkt wyjścia" do dalszych dyskusji.

Deputowana SPD uznała "formę" zakłócenia wykładu przez grupę homoseksualistów za "nieodpowiednią". "Kaczyński musi jednak pogodzić się z tym, że będzie konfrontowany z krytycznymi pytaniami ze strony przedstawicieli społeczeństwa obywatelskiego" - podkreśliła wiceprzewodnicząca frakcji parlamentarnej SPD.

Jacek Lepiarz

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)