Posłanka SP Beata Kempa pisze list do Małgorzaty Tusk. Prosi o wsparcie w walce z gender
"Gender to próba zatarcia biologicznych różnić pomiędzy płciami, co może doprowadzić do poważnych zaburzeń w rozwoju dzieci" - alarmuje Beata Kempa. W liście do Małgorzaty Tusk posłanka Solidarnej Polski prosi o wsparcie dla sejmowego zespołu "Stop ideologii gender".
29.01.2014 | aktual.: 29.01.2014 13:50
Zobacz, jakie tajemnice ujawnia w swojej książce Małgorzata Tusk
Beata Kempa pisze w otwartym liście do Małgorzaty Tusk, że czytała książkę autorstwa żony Donalda Tuska i jest pod wrażeniem przywiązania autorki do rodziny, dlatego też na pewno zrozumie ona potrzebę ochrony tradycyjnego modelu rodziny.
"Patriotyzm to dla mnie odpowiedzialność za dzieci, poczucie obowiązku, życzliwość i przyzwoitość na co dzień. Zapach domu przed kolacją wigilijną i celebrowanie drobnych czynności w miejscu, które się kocha i za którym się tęskni" – cytuje fragment książki Małgorzaty Tusk Beata Kempa.
Posłanka SP twierdzi, że refleksje autorki książki „Między nami” są bardzo słuszne i dlatego na pewno Małgorzacie Tusk będzie bliska idea ochrony dzieci przed ideologią gender, która – jak pisze Beata Kempa „wdziera się do polskich placówek oświatowych". "W niektórych przedszkolach prowadzone są zajęcia polegające na przebieraniu chłopców w sukienki, malowaniu im paznokci i seksualizacji dzieci" - czytamy w liście Kempy.
Zdaniem posłanki to „próba zatarcia biologicznych różnić pomiędzy płciami, co może doprowadzić do poważnych zaburzeń w rozwoju dzieci”. Stąd apel do Małgorzaty Tusk o wsparcie w walce z „tego typu eksperymentami edukacyjnymi na dzieciach.”
Posłanka SP odwołuje się do doświadczenia Małgorzaty Tusk jako matki i babci i jest przekonana, że nie trzeba przekonywać żony premiera do tego, by nie „eksperymentować na naszych dzieciach, że ich bezpieczeństwo psychiczne i fizyczne powinno być dla nas najważniejsze”.
Kempa powołuje się też na wsparcie znanych autorytetów. "Przeciwko tego rodzaju praktykom (gender - przyp. red.) protestują największe autorytety polskiej nauki: m.in. szef PAN, prof. Michał Kleiber oraz znany seksuolog profesor Zbigniew Lew-Starowicz a także inni naukowcy" - pisze autorka listu.