Posłanka PO stanie przed sądem za jazdę po pijanemu
Łódzka posłanka PO Iwona Śledzińska-Katarasińska
odpowie przed łódzkim sądem grodzkim za wykroczenie. Policja
zarzuca jej prowadzenie pojazdu po użyciu alkoholu, spowodowanie
kolizji drogowej oraz odjechanie z miejsca zdarzenia bez podania
danych.
W czwartek policja wystąpiła do sądu grodzkiego z wnioskiem o ukaranie posłanki za wykroczenie - poinformował rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Łodzi nadkom. Mirosław Micor.
Dodał, że posłanka nie przyznaje się do stawianych jej zarzutów. Grozi jej kara do 30 dni aresztu, 5 tys. zł grzywny oraz zakaz prowadzenia pojazdów od pół roku do trzech lat.
Do zdarzenia doszło w czerwcu ub. roku w Łodzi. Według policji, kierująca oplem corsą posłanka nie zachowała należytej ostrożności podczas zmiany pasa ruchu i doprowadziła do niegroźnej kolizji z samochodem iveco. W wyniku zdarzenia nikt nie ucierpiał. Posłance trzykrotnie zmierzono alkomatem poziom alkoholu w wydychanym powietrzu.
Według policji, za pierwszym razem badanie wykazało ok. 0,25 promila alkoholu w organizmie (dopuszczalna w Polsce norma to 0,2 promila). Kolejne badania wykazały już niższy poziom alkoholu - 0,12 i 0,1 promila. Posłanka zapewniała wówczas, że nie była pod wpływem alkoholu, ani nie uciekała z miejsca zdarzenia, co sugerowali inni uczestnicy kolizji.
W lipcu ub. r. tą sprawą zajmował się sąd koleżeński PO, ale nie ukarał posłanki żadną z kar dyscyplinarnych, argumentując, że okoliczności zdarzenia nie zostały dostatecznie udowodnione, a jej wyjaśnienia były przekonujące. W listopadzie ub. roku Śledzińska- Katarasińska w związku z tą sprawą zrzekła się immunitetu.