Posłanka PiS do policjantów: pocałujcie mnie w d...!
- Możecie mnie w dupę pocałować, jestem posłem! - usłyszeli policjanci z warszawskiego Żoliborza, którzy zatrzymali do kontroli auto osobowe. Okazało się, że wymachującym legitymacją poselską i awanturującym się kierowcą była posłanka PiS Anna Sikora - informuje "Super Express".
Do skandalicznej sytuacji doszło na ul. Mickiewicza, niedaleko domu prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
Policjanci zatrzymali auto, ponieważ kierująca nim kobieta rozmawiała przez telefon komórkowy. Gdy mundurowi chcieli wlepić kierującej 200-złotowy mandat, okazało się, że nic z tego. Kierowcą nie była bowiem zwykła obywatelka, ale posłanka PiS Anna Sikora.
Według przytoczonej przez "Super Express" wypowiedzi jednego z policjantów, kobieta zwymyślała funkcjonariuszy i zanim zdążyli zareagować, zaczęła wymachiwać legitymacją poselską. - Możecie mnie w d... pocałować - warknęła. A na koniec dodała jeszcze, że ich załatwi - relacjonował policjant.
Jak informuje "Super Express", policjanci zawiadomili o incydencie swoich przełożonych oraz prokuraturę.
Czytaj również: Kandydat PO ciężko pobił wyborcę i nadgryzł mu kciuk.