Poseł Zbigniew Matuszczak (SLD) oskarżony o płatną protekcję
O płatną protekcję oskarżyła posła Zbigniewa Matuszczaka (SLD) Prokuratura Apelacyjna w Lublinie. Poseł twierdzi, że jest niewinny, a oskarżenie oparte zostało na pomówieniach.
- Akt oskarżenia skierowany został do Sądu Rejonowego w Chełmie (Lubelskie) - poinformował w prok. Andrzej Jeżyński z lubelskiej Prokuratury Apelacyjnej.
Według ustaleń prokuratury Matuszczak miał w maju 2008 r. przyjąć aparat fotograficzny o wartości około 1,3 tys. zł w zamian za podjęcie się pośrednictwa w załatwieniu zgody urzędu miasta w Chełmie na zawieszenie na budynku miejscowego kina "Zorza" baneru reklamowego. O taką zgodę starał się najemca budynku. Matuszczak miał obiecać pomoc powołując się na wpływy w chełmskim samorządzie. Prezydentem Chełma od 2006 r. jest Agata Fisz z SLD.
Matuszczak nie przyznał się do winy. Przed prokuratorem przyznał, że miał kontakt z najemcą budynku kina, ale odesłał go do urzędu miasta.
Matuszczak twierdzi, że oskarżenie oparte jest na pomówieniach motywowanych politycznie. - Jestem niewinny, to są niedorzeczne pomówienia jednej osoby, w sądzie się wszystko wyjaśni - powiedział poseł. Matuszczak zgodził się na podawanie swojego nazwiska.
Wniosek o uchylenie immunitetu Matuszczakowi trafił do sejmu jeszcze pod koniec poprzedniej kadencji, ale wtedy nie został rozpatrzony. Po reelekcji Matuszczak sam zrzekł się ochrony. W sierpniu ubiegłego roku sejmowa Komisja Regulaminowa i Spraw Poselskich potwierdziła poprawność jego oświadczenia o zrzeczeniu się immunitetu. Za przestępstwo płatnej protekcji grozi kara do 8 lat więzienia.
Tym samym aktem oskarżenia objęty został wiceprezydent Chełma Stanisław M., który według prokuratury miał przekroczyć swoje uprawnienia przez wydanie 26 maja 2008 r. zgody na wywieszenie banera reklamowego na budynku kina "Zorza".
- Zgoda została wydana zanim zakończyło się merytoryczne postępowanie w tej sprawie prowadzone przez Wydział Gospodarki Przestrzennej, Architektury i Budownictwa urzędu miasta, który nie podlegał Stanisławowi M. - powiedział Jeżyński. Jak zaznaczył, prokuratura nie ma dowodów, iż zgoda na wywieszenie baneru została wydana na skutek interwencji Matuszczaka.
Stanisław M. nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. Za przestępstwo przekroczenia uprawnień grozi do 3 lat więzienia.