PolskaPoseł PSL nie chce dziennikarzy "Faktu" w Sejmie

Poseł PSL nie chce dziennikarzy "Faktu" w Sejmie

Propozycję, aby zakazać wstępu do Sejmu
dziennikarzom "Faktu", zgłosił Wiesław Woda (PSL).
Stało się to po tym, gdy sekretarz obrad odczytał niezamieszczone w
prasie sprostowania dotyczące posłów i Sejmu. Sprostowania
dotyczyły głównie artykułów w dzienniku "Fakt".

Woda jako "żałosne" określił odczytywanie podobnych komunikatów. To żałosne, że najwyższy organ w państwie nie może się doczekać sprostowania nieprawdziwych informacji. Jak to jest, że brukowiec wydawany przez niemiecki koncern pisze nieprawdę o najwyższym organie w państwie, a Sejm potrafi tylko odczytać komunikat - mówił.

Sugeruję, by dziennikarzom "Faktu" zakazać wstępu do Sejmu - oświadczył poseł Woda. Andrzej Aumiller (UP) z kolei domagał się debaty na temat relacjonowania obrad Sejmu przez dziennikarzy pracujących w parlamencie. Prowadzący obrady wicemarszałek Józef Zych (PSL) zdeklarował, że przekaże Prezydium Sejmu sugestie Aumillera.

Andrzej Lepper (Samoobrona) domagał się, by przed piątkową debatą nad projektem nowelizacji prawa prasowego autorstwa Samoobrony posłowie spotkali się z przedstawicielami Rady Etyki Mediów, Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich i Stowarzyszenia Dziennikarzy RP.

Projekt Samoobrony przewiduje, że sądy w ciągu siedmiu dni mają rozpatrywać sprawy o przestępstwa popełniane przez opublikowanie materiału prasowego. Postuluje też, by sądy wyższej instancji rozpatrywały odwołania od wyroków w ciągu 14 dni.

To, co wyprawiają środki masowego przekazu, a my wszyscy zbieramy za to cięgi w terenie, nie może dłużej trwać. Dziennikarze są bezkarni - grzmiał Lepper z trybuny, za co otrzymał brawa części posłów.

Nasza propozycja zmian idzie jednoznacznie w kierunku, aby dziennikarze nieuczciwi, piszący nieprawdę odpowiadali za to. Nie możemy pozwolić sobie na to, żeby ktoś uderzał w dobre imię Sejmu - podkreślił. Przytoczył także kilka nieprawdziwych - jego zdaniem - faktów opisanych przez gazety, dotyczących Samoobrony.

"Fakt" napisał, że byłem w sanatorium. Oświadczam, że w żadnym sanatorium nie byłem. Byłem na oddziale rehabilitacji. Jak można pisać, że warunki luksusowe, gdzie na ścianie w łazience jest grzyb, gdzie kafelki są z lat 60. - powiedział Lepper.

Andrzej Celiński (SdPl) uznał za oburzające, że Lepper broni dobrego imienia posłów i Sejmu, sam tymczasem nie stawia się na rozprawy sądowe. Pan Leper bije się z mediami o honor posłów reprezentując siebie i klub, który unika wymiaru sprawiedliwości - zauważył.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)