Poseł KO przeprasza Nawrockiego. "Musimy się dogadać"
Artur Łącki z Koalicji Obywatelskiej przeprosił prezydenta Karola Nawrockiego za swoje wcześniejsze wypowiedzi. - To w ferworze walki - przyznał poseł w rozmowie z Krzysztofem Stanowskim.
Artur Łącki, znany jako jeden z najbogatszych posłów w Sejmie, znalazł się w centrum uwagi po tym, jak jego żona stała się beneficjentką Krajowego Planu Odbudowy.
- Moja żona złożyła wnioski i otrzymała środki na rozbudowę sali restauracyjnej oraz rozbudowę i wyposażenie sali konferencyjnej, a nie na żadne durnowate jachty - mówił Wirtualnej Polsce poseł KO. Łącki wyjaśnił, że chodzi o Ośrodek Wypoczynkowy "Gryf" w Pobierowie.
W Kanale Zero ponownie tłumaczył się z tej sprawy. Więcej przeczytasz tutaj: Poseł KO nie przeprosi za KPO. Uderzył w Polskę 2050.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Zorientują się". Wieszczy ciemne chmury nad Nawrockim
Artur Łącki przeprosił Karola Nawrockiego
W trakcie programu rozmawiano też o słowach posła Łąckiego na temat prezydenta Karola Nawrockiego. - Nie macie swojego prezydenta, bo odliczanie dni do końca kadencji Dudy okazało się pomysłem średnim. Pan podtrzymuje, że nowy prezydent jest stręczycielem? - zapytał Krzysztof Stanowski.
Łącki odpowiedział: - Nie, nie podtrzymuję. Ostatnio to już powiedziałem. Ja też nie obrażam się, że chociażby pan nazwał mnie 'idiotą'.
- No tak, tak. Nazwałem pana 'idiotą', pan się nie obraża, przyznaję, że pan się nie obraża - przytaknął Stanowski.
Następnie Łącki przyznał, że nazwanie Nawrockiego stręczycielem było "trochę za ostre".
- No trochę za ostre... - wtrącił mu Stanowski.
- Mamy nowego prezydenta, dla dobra Polski powinniśmy się dogadać - powiedział polityk.
- Panie pośle, nazywać kogoś stręczycielem... Stręczycielstwo jest karalne. Jest to nakłanianie ludzi do nierządu. To chyba się nie godzi - tłumaczył Stanowski, na co Łącki ze zdziwieniem zapytał: - Ja tak powiedziałem?
- Pan tego nie powiedział. Pan to napisał - odparł dziennikarz.
- No to przepraszam pana prezydenta. To w ferworze walki - przyznał w Kanale Zero polityk KO.
- A jakby przegrał wybory przez to, że w ferworze walki nazwał go pan stręczycielem? - dopytywał Stanowski. - To tym bardziej bym przeprosił, nawet chyba szybciej - stwierdził Łącki.