Poseł PO dostał naganę za "k..źwę"
Komisja etyki poselskiej zwróciła w środę uwagę Robertowi Węgrzynowi (PO) za jego wypowiedzi pod adresem posłanki PiS Marzeny Wróbel.
Podczas jednego z ostatnich posiedzeń komisji śledczej ds. nacisków posłowie PO, nieświadomi, że mają przed sobą włączone mikrofony, wymieniali się uwagami na temat koleżanki z PiS.
"A nasza koleżanka dzisiaj będzie na komisji?" - spytał Węgrzyn. "No widzisz, już się zbliża" - odparł przewodniczący komisji Andrzej Czuma, co Węgrzyn skwitował słowami: "Jaki kolor ubrała jeszcze, k..źwa!" (posłanka miała tego dnia czerwony żakiet).
- Komisja etyki sugeruje, by pan poseł zwracał uwagę na to, co mówi na posiedzeniach komisji - powiedziała dziennikarzom szefowa komisji Elżbieta Witek (PiS).
Po decyzji komisji Węgrzyn zapewnił, że będzie już uważał na "włączone mikrofony i na opinie, które nie mają związku z pracą komisji". -Takie słowa w parlamencie paść nie powinny. Absolutna zgoda. Z moich ust więcej nie padną - zapewnił.
- Złożyłem deklarację, że pokój 337 w sejmie (w którym zawsze obraduje komisja etyki) będzie dla mnie pokojem obcym i więcej się w nim nie pojawię - dodał poseł Platformy.
Na początku środowego posiedzenia komisji etyki obecni byli wszyscy zasiadający w niej posłowie. Po kilku minutach posiedzenie opuścili Sławomir Rybicki (PO) oraz Franciszek Stefaniuk (PSL). Decyzję o ukaraniu Węgrzyna podejmowali już jedynie Witek i Henryk Gołębiewski (SLD).
Rybicki zwrócił uwagę, że komisja podjęła uchwałę pod nieobecność połowy składu komisji. - Pozostawię to bez komentarza - dodał w rozmowie z dziennikarzami. Natomiast Witek zaznaczyła, że komisja etyki poselskiej ma skład czteroosobowy. - Czyli dwie osoby to jest kworum i może podejmować decyzje - dodała.
Z Czumą i Węgrzynem o ich wypowiedzi na temat Wróbel rozmawiał w ubiegłym tygodniu marszałek sejmu Grzegorz Schetyna. Pytany o sprawę Schetyna zauważył, że w przypadku Węgrzyna "można mówić o recydywie, bo pewne rzeczy zdarzyły się wcześniej". - Prosiłem, aby powściągnął język i się zachowywał - powiedział marszałek. Wyraził też nadzieję, że "nie będziemy świadkami następnych występów posła Węgrzyna i praca w komisji będzie spokojniejsza".
Zgodnie z regulaminem komisji etyki poselskiej może zwrócić posłowi uwagę, udzielić upomnienia lub nagany.