PolskaPoseł PiS Łukasz Zbonikowski spowodował wypadek. Wracał z pola

Poseł PiS Łukasz Zbonikowski spowodował wypadek. Wracał z pola

Poseł PiS Łukasz Zbonikowski spowodował kolizję na drodze w miejscowości Ruda w woj. kujawsko-pomorskim. Początkowo polityk miał zasłaniać się immunitetem poselskim i nie przyjął mandatu. Miał to zrobić dopiero dzień później. Poseł jednak stanowczo zaprzecza.

Poseł PiS Łukasz Zbonikowski spowodował wypadek. Wracał z pola
Źródło zdjęć: © Forum | Tytus Żmijewski
Katarzyna Bogdańska

08.08.2017 | aktual.: 08.08.2017 06:50

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

"Super Expressowi" udało się jednak dotrzeć do poszkodowanych w wypadku.

Jak doszło do wypadku?

Zbonikowski wyjechał w sobotę wieczorem na drogę traktorem, do którego przyczepiony był agregat uprawowy. To w niego uderzył samochód.

Jechała nim pięcioosobowa rodzina. Prowadziła Katarzyna R. Twierdzi, że agregat nie był oświetlony i dlatego w niego wjechała.

Samochód wpadł do rowu. Jedna osoba straciła przytomność i trafiła do szpitala, z którego już wyszła.

Zobacz także: Traktory jak Formuła 1

Zasłaniał się immunitetem?

Pani Katarzyna w rozmowie z "Super Expressem" twierdzi, że poseł nie poczuwał się do winy i zasłaniał immunitetem. Poseł twierdzi jednak, że było inaczej i przyjął od razu mandat.

Za spowodowanie kolizji dostał karę 500 zł i 6 punktów. W chwili zdarzenia był trzeźwy.

To niejedyny problem posła

Pod koniec marca media podawały, że kontrolę oświadczeń Zbonikowskiego zakończyło Centralne Biuro Antykorupcyjne. CBA informowało wówczas, w wypowiedzi dla Wirtualnej Polski, że "stwierdzono nieprawidłowości, ale nie na tyle poważne, by złożyć zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa".

Według "Faktu", kontrola oświadczeń Zbonikowskiego była efektem informacji przekazanych przez byłego współpracownika posła. Miał on poinformować, że Zbonikowski sfinansował swoją kampanię wyborczą ze sprzedaży drogich pojazdów i maszyn rolniczych, co nie zostało odzwierciedlone w oświadczeniach majątkowych posła.

"W dniu 09 maja 2017 roku wszczęto śledztwo w sprawie zatajania prawdy i podawania nieprawdy w okresie od 26 kwietnia 2011 roku do 28 kwietnia 2016 roku w Warszawie w oświadczeniach majątkowych składanych przez Posła na Sejm RP Marszałkowi Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej, po uprzednim odebraniu oświadczenia o odpowiedzialności karnej za złożenie fałszywego oświadczenia" - poinformowała w komunikacie Prokuratura Krajowa.

Wbrew woli Kaczyńskiego

Zbonikowski dostał się do parlamentu wbrew woli samego prezesa Kaczyńskiego, który w liście jesienią 2015 roku do mieszkańców Włocławka apelował, by na niego nie głosować.

Wcześniej wyrzucono go z PiS, gdy na jaw wyszło, że podczas kampanii wyborczej we wrześniu napadł na swoją żonę i ukradł jej telefon. Po tym, jak poseł zaatakował żonę po raz drugi, a zajście zarejestrowała kamera przy jej domu, o agresji posła zrobiło się głośno w mediach. Sejm uchylił posłowi immunitet, a żona wytoczyła przeciwko niemu sprawę cywilną.

Komentarze (162)