Poseł PiS gani kolegów. "Wstyd i żenada. Powinni przeprosić"
Nie milkną echa imprezy w hotelu sejmowym z udziałem kilku prawicowych polityków. Do sprawy odniósł się także poseł PiS Bolesław Piecha. - Posłowie zachowali się żenująco - stwierdził.
"Super Express" poinformował w czwartek, że w nocy ze środy 10 kwietnia na czwartek w hotelu sejmowym odbyła się huczna impreza. Głośno bawić mieli się prawicowi parlamentarzyści. Gazeta udostępniła nagranie, na którym słychać piosenkę poświęconą Grzegorzowi Braunowi z Konfederacji.
Śpiewy i krzyki miały trwać do godz. 2 w nocy. Zabawę posłów próbowała powstrzymać także Straż Marszałkowska oraz inni parlamentarzyści, którzy mieszkali w sąsiednich pokojach i chcieli wyspać się przed kolejnym intensywnym dniem posiedzenia. Interweniowała też policja.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Miliardy z Unii. Pytamy, jak zmienił się Białystok. "Byliśmy Polską B"
Bolesław Piecha zabrał głos w sprawie
Po nocnych hałasach, okazało się, że Łukasz Mejza, główny organizator tych zdarzeń, nie zamierza przepraszać. Wręcz przeciwnie, z wielką dumą wniósł o powstanie sejmowego chóru.
- Przywracamy wieloletnie, najlepsze tradycje tego miejsca. W przeciwieństwie do koalicji 13 grudnia nie fałszuję ani politycznie, ani muzycznie - oświadczył poseł Prawa i Sprawiedliwości Łukasz Mejza z mównicy sejmowej.
Jednak nie wszyscy posłowie PiS podzielali entuzjazm Meizy. Bolesław Piecha, również reprezentujący tę partię, nie zostawił suchej nitki na zachowaniu swoich kolegów z partii. W rozmowie z "Super Expressem" wyraził swoje oburzenie i rozczarowanie.
- To wstyd i żenada. Posłowie zachowali się żenująco. Wstyd, żeby tak się zachowywać w hotelu sejmowym. Powinni przeprosić za swoje zachowanie. To nie licuje z powagą posła – skomentował Bolesław Piecha.
Czytaj także:
Źródło: "Super Express"