Poseł Pęczak straci rentę?
Stowarzyszenie Przeciwko Korupcji, którym kieruje były senator SLD Zbigniew Antoszewski, chce złożyć do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych wniosek o weryfikację renty i ponowne przebadanie stanu zdrowia posła Andrzeja Pęczaka. Kilka lat temu ZUS przyznał posłowi rentę powypadkową.
08.02.2005 | aktual.: 08.02.2005 19:34
Pęczak, będąc jeszcze wojewodą łódzkim, miał wypadek samochodowy, w którym doznał pęknięcia dwóch kręgów. Wtedy ZUS przyznał mu rentę w wysokości ponad 2 tys. zł, której wypłacanie w styczniu 2003 r. zostało zawieszone ze względu na jego wysokie zarobki.
Chcemy, aby lekarze jeszcze raz przebadali Pęczaka i orzekli, czy stan jego zdrowia rzeczywiście jest taki, iż należy mu się takie świadczenie. Odpowiedni wniosek w tej sprawie złożymy w najbliższy czwartek - powiedział na konferencji prasowej Antoszewski.
Niechęć do Pęczaka?
Rzecznik prasowy łódzkiego oddziału ZUS Jerzy Pietrasik uważa z kolei, że złożenie takiego wniosku jest bezprzedmiotowe, bo "renta powypadkowa nadal nie jest wypłacana i nikt nie zwracał się do nas o jej przywrócenie". Poza tym pan Atoszewski nie jest stroną w tej sprawie - powiedział Pietrasik.
Były senator nie ukrywa swojej niechęci do Pęczaka, nazywając go od dawna "człowiekiem, którym powinna zająć się prokuratura". W 2003 roku złożył do prokuratury wniosek o zbadanie okoliczności sprzedaży przez Pęczaka prawa do mieszkania jednej z warszawskich spółek. Zdaniem Antoszewskiego, transakcja ta rodziła podejrzenie, że mogła być ukrytą formą przekazania łapówki. Sprawą mieszkania posła zajęła się Prokuratura Okręgowa w Płocku, która nie stwierdziła popełnienia przestępstwa i umorzyła postępowanie.
Z kolei w listopadzie ubiegłego roku Antoszewski zawiadomił łódzką delegaturę ABW o - jak twierdził - nieprawidłowościach w finansowaniu przed sześciu laty kampanii wyborczej Sojuszu do Sejmiku Województwa Łódzkiego. Według niego, część wpłacanych przez kandydatów na radnych pieniędzy miała trafić do kieszeni Pęczaka. Sprawę bada prokuratura.
Poseł w areszcie
Andrzej Pęczak został aresztowany na trzy miesiące 20 listopada 2004 r. Prokuratura Apelacyjna w Łodzi zarzuca mu przyjęcie korzyści majątkowej i osobistej w kwocie co najmniej 295 tys. zł od znanego lobbysty Marka D. i jego asystenta, byłego posła KPN Krzysztofa P. Łapówką miało być prawo użytkowania luksusowego mercedesa oraz telefonu komórkowego. Przyjęcie przez posła korzyści majątkowej i osobistej - zdaniem prokuratury - miało nastąpić w "zamian za zachowanie stanowiące naruszenie praw i obowiązków wynikających z ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora". Grozi mu za to kara do 12 lat więzienia.
W grudniu 2004 r. Prezydium Sejmu podjęło decyzję o zawieszeniu Pęczakowi wynagrodzenia i diety poselskiej od 1 stycznia 2005 roku. Kilka dni temu senatorowie zadecydowali, że aresztowany parlamentarzysta nie będzie otrzymywał diety, ale będzie mu przysługiwać połowa uposażenia.