PolskaPościg za pijanym szaleńcem

Pościg za pijanym szaleńcem

Półtorej godziny ścigała lubelska
policja pijanego kierowcę forda escorta. Mężczyzna został
zatrzymany dopiero dzięki blokadzie w Żyrzynie, na trasie do
Warszawy, gdzie uszkodził dwa policyjne radiowozy.

20.05.2004 17:15

"Kierowca, 38-letni mieszkaniec gminy Garbów, zostanie przesłuchany, gdy wytrzeźwieje" - powiedziała Agnieszka Pawlak z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Lublinie.

Mężczyzna był w środę wieczorem w Lublinie kontrolowany przez policyjny patrol. Alkomat wykazał u niego 0,32 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Policjanci polecili kierowcy, żeby stawił się w komisariacie w czwartek rano, zaś jego samochód zabrali na strzeżony parking.

W czwartek 38-latek nie zgłosił się na policję. Udał się natomiast na parking, gdzie stało jego auto. Sterroryzował dozorcę, wyważył bramę dwumetrową metalową rurą i odjechał swoim fordem. Policja ruszyła za nim w pościg.

Mężczyzna uciekał najpierw w kierunku Kraśnika, potem Puław, a następnie w kierunku Warszawy. Pędził autem z prędkością sięgająca 170 km/h. Dwa radiowozy ścigały go prawie 60 km.

W Żyrzynie policjanci wstrzymali ruch i ustawili blokadę. "Ścigany usiłował zawrócić i dalej uciekać, ale uderzył swoim autem w jeden, a potem drugi radiowóz i zatrzymał się. Stawiał jeszcze opór policjantom, gdy wyciągali go z samochodu" - powiedziała Pawlak.

Policjanci czuli od kierowcy woń alkoholu, ale nie zgodził się na badanie alkomatem. Pobrano od niego krew do badań.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)