ŚwiatPorwania, gwałty, mordy - salwadorskie gangi biorą na cel kobiety i dziewczynki

Porwania, gwałty, mordy - salwadorskie gangi biorą na cel kobiety i dziewczynki

Salwador to kraina jezior, wulkanów i tajnych grobów - opisuje agencja Associated Press w reportażu na temat koszmarnej w tym kraju sytuacji kobiet, które stają się ofiarami przemocy na tle seksualnym. Znikają z ulic, porywane przez gangsterów, są zbiorowo gwałcone, a ich poćwiartowane ciała odnajduje się potem w jednym z niezliczonych tajnych grobów.

Porwania, gwałty, mordy - salwadorskie gangi biorą na cel kobiety i dziewczynki
Źródło zdjęć: © AFP | Jose Cabez

Według statystyk przytaczanych przez AP, w tym roku zginęło w Salwadorze 239 kobiet, a kolejnych 200 przepadło bez wieści. Tylko w sierpniu doszło do 361 gwałtów. Zdaniem amerykańskiej agencji to zaledwie wierzchołek góry lodowej, bo większość spraw w ogóle nie jest zgłaszana policji. Ofiary, ich rodziny i świadkowie milczą, bojąc się zemsty gangów.

Mara Salvatrucha i Barrio 18 - dwa, rywalizujące gangi sprawiły, że Salwador stał się wyjątkowo niebezpiecznym dla kobiet (i nie tylko) miejscem na ziemi. Co ciekawe, te przestępcze grupy powstały w Kalifornii, utworzone przez latynoskich imigrantów. Gdy Amerykanie nie mogli sobie poradzić z ich brutalnością, po prostu deportowali gangsterów do ich ojczyzn. To był początek lat 90. - w Salwadorze zakończyła się wojna domowa, a przybyli z USA przestępcy stali się odpowiedzialni za kolejną falę przemocy, która zalała kraj. Wytatuowani (członkowie Mara Salvatrucha często zdobią ciała literami "MS" lub liczbą "13", a Barrio - "18"), bezwzględni i nie widzący dla siebie lepszej przyszłości młodzi mężczyźni zostali nowymi panami półświatka. Ta sytuacja trwa do dziś.

Agencja AP skontaktowała się z kryminologiem pracującym dla salwadorskiej prokuratury generalnej, Israelem Ticasem, który zajmuje się sprawami tajnych grobów, gdzie w ukryciu grzebią swoje ofiary gangsterzy. Podczas swojej 12-letniej pracy zebrał on dowody i zeznania świadków pod ochroną, z których wyłaniają się mrożące krew w żyłach historie.

"7 czerwca 2013 r., Santa Tecla, dziewczyna członka gangu zabrała dwie koleżanki na imprezę. Gangsterzy podejrzewali, że jedna z nich zdradziła grupę, rozmawiając z rywalizującym gangiem. Ośmiu mężczyzn zgwałciło dziewczynki" - tak zaczyna się jedna ze spraw opisana przez Ticasa. Gangsterzy ostatecznie zabili dwie dziewczynki, a jedną krótko trzymali dla okupu. Gdy nie dostali pieniędzy, także jej ciało, jak wcześniej jej koleżanek, poćwiartowali. "Miały 12, 13 i 14 lat" - opisuje ofiary kryminolog.

Pod koniec października AP opublikowało zdjęcie z jednego z miejsc zbrodni, gdzie ofiarą była 17-latka. Widać na nim ciało dziewczyny leżące na poboczu drogi; ma zakrwawioną głowę i rękę, jest rozebrana od pasa w dół. Według zeznań świadka, nastolatkę wyciągnęli z autobusu członkowie gangu, a potem strzelili do niej.

Obraz barbarzyństwa, jakiego ofiarami padają kobiety i dziewczynki w Salwadorze, potwierdza w rozmowie z AP także uciekinierka z tego kraju. Nastolatka wyjechała z ojczyzny i nielegalnie dostała się do USA po tym, jak chłopak jej matki zaatakował ją któregoś wieczoru w kuchni. Opowiedziała także, jak pewnego dnia zniknęła kuzynka jednej z jej szkolnych koleżanek. Dziewczyny były w parku, gdy nadjechał samochód. Ktoś z auta zawołał jedną z nich, nastolatka wsiadła. To był ostatni raz, gdy ją widziano.

Źródła: AP, WP.PL.

Zobacz również wideo: Amerykanie pomagają nielegalnym migrantom.
Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (572)