"Porozumienie z Mekki" - apel o zaprzestanie przemocy na tle religijnym
29 szyickich i sunnickich dygnitarzy religijnych z Iraku podpisało w Mekce porozumienie o randze edyktu religijnego, podejmując nową próbę położenia kresu przemocy i wewnętrznym konfliktom w łonie islamu, które systematycznie wykrwawiają Irak.
21.10.2006 17:55
Nazwane od miejsca jego wynegocjowania i podpisania "Porozumieniem z Mekki", powstało w wyniku rokowań, które toczyły się od piątku rano do soboty. Ulemowie muzułmańscy z Iraku obradowali pod auspicjami Organizacji Konferencji Islamskiej (OKI).
Punkt pierwszy porozumienia podkreśla, że podstawy wiary muzułmańskiej sunnitów i szyitów są identyczne, a różnice mają jedynie charakter interpretacyjny.
Porozumienie wzywa wiernych, aby nikt nie obrzucał anatemą, nie zabijał lub nie zmuszał do ucieczki i życia na uchodźstwie innej osoby tylko dlatego, że reprezentuje inny odłam islamu.
W dokumencie jest także wezwanie do wspólnych działań na rzecz przywrócenia pokoju w Iraku i uwolnienia przez obie strony "niewinnie uwięzionych".
Dokument, który przez cały czas odwołuje się do Koranu, zawiera zobowiązanie przywódców religijnych sunnitów i szyitów, że będą dążyli "do pojednania narodowego o charakterze całościowym".
W "Porozumieniu z Mekki" wszyscy iraccy muzułmanie jednoczą się i łączą we wspólnym froncie, aby zachować "niepodległość Iraku, jego jedność i pokój na jego terytorium".
Sekretarz generalny OKI Ekmelledin Ihsanoglu, wypowiadając się po zakończeniu spotkania ulemów w Mekce, jako główny jego inspirator, oświadczył: porozumienie z Mekki stanowi przede wszystkim "akt moralnego zaangażowania".
"Ale ani Organizacja, ani nikt inny nie ma magicznej różdżki, nie ma władzy nad sumieniami ludzi" - dodał Ohsangolu.
"Mimo iż spotkanie w Mekce miało walor zdecydowanie symboliczny, apel zawarty w porozumieniu "podzieli los apelu, który został ogłoszony w listopadzie przez konferencję w Kairze pod egidą Ligi Arabskiej - oświadczył Abdel Bari Atwane, sekretarz redakcji arabskiego dziennika wydawanego w Londynie "Al-Kuds Al-Arabi".
Uważa on, że spotkanie w Mekce zwołane "na życzenie Condoleezy Rice" będzie "jeszcze jednym głosem wołającego na puszczy".
Tymczasem szef głównego sunnickiego bloku parlamentarnego, Adnane Dulaimi, powitał z zadowoleniem apel o zaprzestanie "rozlewu bratniej krwi" w Iraku wzywając wszystkich Irakijczyków, aby go poparli.
Jego zdaniem, rząd iracki powinien w tej sprawie odegrać wielką rolę, "zwłaszcza poprzez uwolnienie więźniów".