ŚwiatPorozumienie ws. przekazywania danych osobowych pasażerów

Porozumienie ws. przekazywania danych osobowych pasażerów

Unia Europejska i Stany Zjednoczone porozumiały się w sprawie przekazywania amerykańskim władzom danych pasażerów samolotów odlatujących z Europy do USA. Nowa umowa ma obowiązywać do lipca 2007 roku - poinformowała Finlandia, która w tym półroczu przewodniczy Unii Europejskiej.

06.10.2006 | aktual.: 06.10.2006 10:54

Negocjacje zakończyły się tymczasowym porozumieniem z USA, które pozwala na przekazywanie danych i jednocześnie zapewnia wystarczająco wysoki poziom ich ochrony - powiedziała na konferencji prasowej w Luksemburgu fińska minister sprawiedliwości Leena Luhtanen.

Dodała, że umowa wejdzie w życie natychmiast po podpisaniu, ale najpierw musi być formalnie zaakceptowana przez wszystkie kraje członkowskie UE. Ma to nastąpić w przyszłym tygodniu.

Dotychczasowe porozumienie z 2004 roku, uchylone w maju przez Trybunał Sprawiedliwości UE ze względów formalnych, wygasło z końcem września. Znalezienie kompromisu z Amerykanami było pilną sprawą - od 1 października linie lotnicze przekazują USA dane, ryzykując ściganie przez krajowe urzędy ochrony danych osobowych.

Chodzi o dane o pasażerach korzystających z lotnisk w USA, w tym ich nazwiska, adresy, informacje o formie płatności za bilet i kontaktowe numery telefoniczne (w sumie 34 kategorie informacji). USA żądają ich przekazywania w ramach walki z terroryzmem.

Nowe porozumienie jest tymczasowe - będzie obowiązywać do lipca przyszłego roku, kiedy ma wejść w życie nowa stała umowa z USA. Unijny komisarz ds. wewnętrznych i sprawiedliwości Franco Frattini powiedział, że negocjacje w sprawie umowy zaczną się już na początku listopada.

W wyniku długich rozmów z Amerykanami kraje członkowskie zgodziły się na to, by dostęp do danych pasażerów, przekazywanych służbom granicznym i celnym USA, miały także inne amerykańskie agencje odpowiedzialne za bezpieczeństwo, w tym zwłaszcza FBI. Dotychczasowe porozumienie przewidywało taką możliwość tylko w pojedynczych przypadkach.

Podzielamy pogląd, że wszystkie organy odpowiadające za bezpieczeństwo kraju powinny mieć dostęp do danych. Dlatego zgodziliśmy się na zapis przewidujący, że amerykańskie Ministerstwo Bezpieczeństwa Krajowego ułatwi dostęp do danych innym agendom federalnym, o ile zapewnią one odpowiednie standardy ochrony danych - powiedział Frattini.

Stany Zjednoczone nalegały na takie rozwiązanie po doświadczeniach zamachów z 11 września 2001 roku. Ustalono wtedy, że przeprowadzenie ataków terrorystycznych na taką skalę było możliwe m.in. dlatego, że poszczególne instytucje w USA nie dzieliły się posiadanymi informacjami i ze sobą nie współpracowały. Dlatego UE argumentuje, że porozumienie musiało ulec w tym zakresie zmianie, uwzględniając najnowsze amerykańskie regulacje prawne.

Nie mówimy tutaj natomiast o przekazywaniu większej ilości danych - zastrzegł unijny komisarz.

Porozumienie położy kres próżni prawnej trwającej od 1 października. Wobec wygaśnięcia starego porozumienia przekazywanie danych Amerykanom było regulowane krajowymi przepisami o ochronie danych osobowych, które w UE bywają bardzo restrykcyjne. Linie lotnicze ryzykowały złamanie prawa, nie mając innego wyjścia: niestosowanie się do amerykańskich żądań oznacza dla nich ogromne kary (nawet 6 tys. dolarów od pasażera) i zakaz lądowań w USA.

Parlament Europejski, na wniosek którego trybunał w Luksemburgu uchylił porozumienie, od początku był zdania, że naraża ono na szwank prawa obywateli UE, a USA nie dają odpowiednich gwarancji ochrony danych.

Michał Kot

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)