PolskaPorozumienie szczecińskich związkowców z NFZ

Porozumienie szczecińskich związkowców z NFZ

Podwyższenie stawki na jednego pacjenta w regionie do średniej w kraju, zwiększenie kwoty przeznaczonej na tzw. dobokaretkę oraz wypłata zaległych wynagrodzeń przez dyrektorów placówek służby zdrowia - takie zapewnienia uzyskali związkowcy NSZZ "S" pracowników służby Zdrowia Pomorza Zachodniego od dyrekcji oddziału NFZ oraz przedstawicieli Urzędu Marszałkowskiego w Szczecinie.

W sobotę strony podpisały długo oczekiwane porozumienie w tej sprawie, czego efektem było zakończenie wieczorem tego samego dnia pięciodniowej okupacji oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia, prowadzonej przez kilkudziesięciu związkowców. W negocjacjach z nimi uczestniczyli też prezydent Szczecina i wojewoda zachodniopomorski, który rozmawiał o problemach służby zdrowia w regionie z premierem Leszkiem Millerem. Mają też być prowadzone rozmowy z centralą NFZ.

Związkowcy żądali m.in. zwiększenia do średniej krajowej stawki na mieszkańca regionu, płacenia za usługi faktycznie wykonane, wypłat zaległych wynagrodzeń oraz rozwiązania problemu zadłużenia placówek służby zdrowia.

"Wojewoda zapewnił nas, że on ze swej strony podejmie wszelkie działania, by te problemy rozwiązać" - powiedziała w niedzielę przewodnicząca Rady Regionalnego Sekretariatu Ochrony Zdrowia "S" Teresa Stankiewicz.

Porozumienie zakłada, że zwiększeniu do średniej krajowej (760 zł) ulegnie obecnie obowiązująca w regionie stawka za leczenie jednego mieszkańca (684 zł). Ustalono ponadto, że od 1 stycznia 2004 roku wzrośnie też o 200 zł stawka na tzw. dobokaretkę. W tej chwili stawka ta jest - jak twierdzi Stankiewicz - najniższa w kraju i wynosi około 1300 zł. Z danych oddziału NFZ wynika, że pogotowiu ratunkowemu w województwie przyznano w tym roku zaledwie 60% środków przyznawanych innym regionom.

Stankiewicz dodała, że w porozumieniu znalazł się także zapis dotyczący zapłaty za usługi medyczne wykonane poza limitem przyznanym przez NFZ, za które do tej pory Fundusz nie chciał płacić. Środki te miałyby pochodzić z przesunięcia na rzecz regionu części rezerwy, jaką dysponuje centrala NFZ.

Strony uzgodniły również, że zarząd oddziału Funduszu do końca stycznia 2004 roku musi uregulować wszelkie należności wynikające z podpisanych ze świadczeniodawcami kontraktów. "Fundusz z części tych wypłat wywiązuje się z opóźnieniem, czasami płaci jakiś procent kwoty ustalonej w kontrakcie" - wyjaśniła przewodnicząca.

Ponadto zarządy oddziału Funduszu i województwa zobowiązały się do realizacji postulatu, który mówi o tym, by w kontraktach na usługi medyczne uwzględniano zapisy kontraktu dla województwa związanego z zabezpieczeniem opieki medycznej.

Uzgodniono też, że do końca stycznia przyszłego roku dyrektorzy placówek służby zdrowia sporządzą harmonogramy wypłat zaległości płacowych wobec pracowników.

Stankiewicz poinformowała, że samorząd i wojewoda zobowiązali się do przygotowania dokumentów z danymi o skali zaległości wobec pracowników oraz o sytuacji finansowej szpitali powiatowych. Zestawienie to ma być jeszcze w grudniu przedstawione ministrowi zdrowia i centrali NFZ.

Stankiewicz powiedziała, że mimo zakończenia okupacji protest nie został zawieszony. "Są rzeczy, którym my jako związkowcy będziemy się przyglądać: czy starania o poprawę naszej sytuacji zostaną podjęte i jak są prowadzone" - zaznaczyła.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)