Porozmawialiśmy z córką leśnika. "Trochę mnie śmieszy ta panika"
- Myślę, że niektóre działania ministra środowiska są krytykowane tylko ze względu na jego polityczne wybory - stwierdza Gabriela, studentka i córka leśnika w rozmowie z Wirtualną Polską. I zdradza czy jest "tą" córką leśnika od słynnego listu przekazanego Mariuszowi Błaszczakowi przez Jana Szyszko.
Karolina Rogaska: Życie córki leśnika rózni się od tego jakie prowadzą inne dziewczyny w twoim wieku?
Gabriela: Trochę na pewno tak. Przede wszystkim mieszkam w lesie i jak wychodzę ze znajomymi na piwo to zazwyczaj gdzieś tutaj. A nie do pubu. I z pewnością znam lepiej zwierzęta. Niejednokrotnie miałam przyjemność spotkać dzika, łosia czy sarnę.
Pomagasz tacie w pracy?
Jeśli już to raczej w tzw. "papierologii" czy jeśli trzeba coś zrobić przez internet. Mój tata, jak na prawdziwego człowieka lasu przystało jest na bakier z nowymi technologiami.
Okoliczni mieszkańcy - pomagają czy raczej przeszkadzają w dbaniu o las?
Bywa, że szkodzą starając się pomóc. Niedawno przynieśli do nas małą sarenkę myśląc, że została opuszczona przez matkę. I, że sobie nie poradzi. Tymczasem takie maluchy radzą sobie świetnie, a to, że matki akurat nie ma w pobliżu wcale nie oznacza, że je opuściła. To częste, że dorosła sarna odchodzi gdzieś na żer, ale potem wraca do młodych. To w sumie taki apel do ludzi - zostawcie młode dzikich zwierząt i nie przynoście ich do leśniczówek.
A co myślisz o wycince w Puszczy Białowieskiej?
Trochę mnie śmieszy ta panika, że zaraz nam całą puszczę sprzedadzą i wytną. Czuwa nad tym instytut leśnictwa i z pewnością dopilnują, żeby wszystko było w porządku. A drzew zarażonych kornikiem trzeba się pozbyć, żeby zachowały się te, które są zdrowe. Myślę, że niektóre działania ministra środowiska są krytykowane tylko ze względu na jego polityczne wybory.
Skoro o nim mowa... Ludzie często Cię pytają czy jesteś tą słynną córką leśnika?
Tak, cały czas! Nawet mój tata sobie z tego żartuje i pyta co też ja tam chciałam przekazać panu ministrowi. Ale to nie ja.
A jak myślisz co było w kopercie przekazanej Błaszczakowi?
Śmiejemy się razem z przyjaciółką, że była tam kartka z napisem: "Przekaż Szyszce, żeby się ogarnął".