ŚwiatPorażka Demokratów w wyborach do Kongresu

Porażka Demokratów w wyborach do Kongresu

Według Republikanów, którzy po wyborach uzupełniających we wtorek przejęli większość w Kongresie USA, głównym powodem ich zwycięstwa jest odrzucenie przez Amerykanów reformy systemu ubezpieczeń zdrowotnych - pisze w artykule wstępnym środowy "The New York Times".

04.11.2010 | aktual.: 04.11.2010 11:11

Powołuje się przy tym na wypowiedzi Johna Boehnera, który będzie republikańskim przewodniczącym Izby Reprezentantów.

Jednocześnie gazeta przypomina, że z przeprowadzonego we wtorek sondażu wynika, że jedynie 18% Amerykanów uważa reformę tę za kluczowy problem kraju. Jednocześnie 48% wyborców rzeczywiście wypowiedziało się przeciwko niej, a 47% chce ją utrzymać i nawet rozszerzyć.

Także kwestia redukcji wydatków budżetowych nie jest przez społeczeństwo tak ostro traktowana, jak to przedstawiają Republikanie. Według sondaży 39% głosujących uważa, że priorytetem Kongresu powinna być obniżka deficytu, a niewiele mniej - 37% - że należy wydawać pieniądze na tworzenie nowych miejsc pracy. Jedna trzecia tych ostatnich to Republikanie.

Większość uczestników wtorkowych sondaży słusznie, jak pisze "NYT", uważa, że prezydent George W. Bush jest bardziej odpowiedzialny za problemy ekonomiczne kraju niż prezydent Barack Obama i oskarżają o nie (też słusznie) również Wall Street.

Dziennik podaje, że zwycięstwo Republikanów w wyborach do Kongresu spowodowane było zmianą preferencji wyborczych starszych białych mężczyzn, głównie urzędników na Południu i zaniedbywanym Środkowym Zachodzie.

Demokratyczni kandydaci wypadli lepiej wśród wyborców poniżej 30-tki, mniejszości narodowych, mieszkańców miast i osób żyjących na Wschodnim i Zachodnim Wybrzeżu.

Gazeta zastanawia się, czy Republikanie po laniu, jakie sprawili Demokratom w wyborach do Kongresu, będą bardziej skorzy do współpracy z prezydentem Obamą. Przez dwa lata jego rządzenia odmawiali współpracy we wszystkich najważniejszych kwestiach w kraju, po pierwsze, aby zanegować jego zwycięstwo, po drugie - aby ograniczyć jego szanse na reelekcję. Jeśli teraz poważnie traktują swe wtorkowe zwycięstwo, włączą się w rządzenie krajem, a nie jedynie będą przybierać pozy - konkluduje "The New York Times".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)