Poprawczaki są nieskuteczne i za drogie
System resocjalizacji nieletnich jest drogi i nieskuteczny; 58% wychowanków poprawczaków i schronisk dla nieletnich wraca na drogę przestępstwa, niewłaściwy jest nadzór nad placówkami resortu sprawiedliwości - ustaliła Najwyższa Izba Kontroli. Stwierdzono, że utrzymanie jednego nieletniego wynosi nawet 18,3 tys. zł miesięcznie.
"Winny jest brak spójnego systemu resocjalizacji, przepełnienie panujące w placówkach oraz nieprawidłowe wypełnianie zadań" - stwierdza NIK w specjalnym raporcie. W poniedziałek raport trafi do resortu sprawiedliwości.
Minister sprawiedliwości Andrzej Czuma odnosząc się do raportu powiedział, że "wstępnie podziela zasadnicze wątki dokumentu". - Nie mogę szczegółowo odnieść się do raportu NIK, bo jeszcze go nie czytałem, z pewnością jednak będzie on wzięty pod uwagę przy opracowywanej właśnie przez ministerstwo reformie zakładów dla nieletnich" - dodał Czuma.
Po zbadaniu 23 placówek dla nieletnich NIK wystawiła pozytywną ocenę zaledwie jednej. Skontrolowano 11 zakładów poprawczych, 7 schronisk dla nieletnich i 5 placówek łączących te dwie funkcje w 10 województwach (to 66% z działających w kraju). Kontrola obejmowała lata 2007 - I kwartał 2009. Przeprowadzono też badanie ankietowe wśród 632 wychowanków, którzy opuścili skontrolowane placówki. W tym czasie w 35 placówkach dla nieletnich w całym kraju przebywało ponad ok. 1900 osób. Z budżetu państwa wydano na ich funkcjonowanie 90,2 mln zł w 2007 roku oraz 101 mln zł w 2008.
NIK podjęła kontrolę wobec wzrostu przestępczości wśród nieletnich oraz brutalizacji zachowań wychowanków zakładów poprawczych i schronisk dla nieletnich. Przeprowadzone przez NIK kontrole rozpoznawcze wskazały na liczne nieprawidłowości i wysokie koszty utrzymania nieletnich w tych placówkach oraz brak skutecznego nadzoru ze strony Ministra Sprawiedliwości.
Jedynie Zakład Poprawczy i Schronisko dla Nieletnich w Konstantynowie Łódzkim Izba oceniła pozytywnie. Pięciu ośrodkom (schroniskom w Stawiszynie i Szczecinie oraz zakładom poprawczym w Poznaniu, Trzemesznie i Witkowie) kontrolerzy wystawili ocenę negatywną.
"Wysokie nakłady oraz pobłażliwe traktowanie nieletnich nie przynoszą pożądanych efektów" - uznali kontrolerzy. Przypomniano, że recydywa wśród dorosłych wynosi w Polsce ok. 40%, ale wśród nieletnich to już 58%. W przypadku 6% wychowanków można mówić o całkowitej klęsce działań resocjalizacyjnych - według NIK pobyt w zakładzie wręcz zdemoralizował te osoby i wzmógł ich nienawiść do innych. "Więcej jest brutalnych zachowań - ucieczki, próby samobójcze i pobicia zdarzają się prawie we wszystkich ośrodkach" - stwierdza NIK.
Z drugiej strony Izba zauważa, że zakłady poprawcze i schroniska stworzyły nieletnim dobre warunki pobytu i nauki - placówki są dobrze wyposażone w pomoce do nauki i zajęć pozalekcyjnych. Pociągnęło to za sobą koszty - w 2007 r. utrzymanie jednego wychowanka wyniosło miesięcznie 6.880 zł, w 2008 roku kwota ta wzrosła do 8013 zł.
Najdrożsi byli wychowankowie zakładów poprawczych w Nowem (18,3 tys. zł miesięcznie) i Trzemesznie (15,2 tys. zł) oraz schroniska w Dominowie (15,2 tys. zł). "Sumy te kilkakrotnie przewyższają koszty utrzymania dzieci w rodzinach zastępczych (średnio od 660 do 1.248 zł w 2007 r.) czy w młodzieżowych ośrodkach wychowawczych (2.681 zł w 2007 r. i 2.928 zł w 2008 r.)" - podała NIK.
Według Izby, wychowankowie ośrodków dla nieletnich byli pobłażliwie traktowani przez personel placówek. "Dyrektorzy zbyt rzadko stosowali środki przymusu w postaci umieszczania wychowanków naruszających regulamin w izbach izolacyjnych, nawet jeśli ich przewinienia były ewidentne i wymagały takich kar i środków zapobiegawczych" - uznano w raporcie.
Jako przykład podano zakład poprawczy w Poznaniu, gdzie próby samookaleczenia i niszczenia mienia - według dyrekcji - nie były powodem do izolacji, a zarazem stwierdzono, że w tym samym ośrodku wypłacono wychowankom wyższe kieszonkowe - w latach 2007-08 o ponad 27 tys. zł. "13 wychowawców kupowało tam nieletnim wyroby tytoniowe" - alarmuje NIK.
W opinii kontrolerów, prawidłową resocjalizację utrudnia występujące w połowie placówek przepełnienie. Wynosiło ono nawet 20%. Stwierdzono też przypadki nierzetelnej dokumentacji i nieinformowania rodziców o hospitalizacji wychowanków, a prezesów sądów i resortu sprawiedliwości o takich wydarzeniach jak próby samobójcze, czy ucieczki.
Izba dostrzega konieczność zmian w systemie resocjalizacji, włącznie z prawnymi. "Najważniejsze powinny zmierzać w kierunku zwiększenia skuteczności działań resocjalizacyjnych: usprawnienia indywidualnych programów resocjalizacji, pełniejszej współpracy z instytucjami, które mogłyby pomóc w usamodzielnianiu się wychowanków, monitorowania ich losów po opuszczeniu zakładu. Izba postuluje też wzmocnienie nadzoru pedagogicznego i Ministerstwa Sprawiedliwości nad ośrodkami dla nieletnich" - stwierdza raport NIK.