Popisowa konstytucja
Po wyborach nowa władza prawdopodobnie
stworzy nową Polskę. Możliwe, że Polska będzie miała nową
konstytucję. Ostatnie sondaże wskazują, że PO i PiS wprowadzą do
Sejmu dość posłów, by samodzielnie zmienić ustawę zasadniczą -
pisze "Życie Warszawy".
Na razie oba ugrupowania przedstawiają swe propozycje zmian w konstytucji oddzielnie, ale widać wyraźnie, że zgadzają się w tak wielu sprawach, iż stworzą IV Rzeczpospolitą - ocenia dziennik.
W IV RP zapanuje ustrój prezydencki. Początkowo wzmocnienie uprawnień prezydenta forsowało jedynie PiS, licząc, że w pałacu przy Krakowskim Przedmieściu zamieszka Lech Kaczyński. Platforma była przeciwna wzmacnianiu siły prezydenta. Ale zmieniła niedawno zdanie. Tym łatwiej, że prezydentem najpewniej zostanie Donald Tusk. PiS nie wypada się wycofać, więc obydwa ugrupowania w sprawie wzmocnienia urzędu prezydenta się dogadają.
- Chcemy, aby prezydent jako pierwszy wyznaczał kandydata na premiera oraz by w razie potrzeby wydawał rozporządzenia z mocą ustawy - wylicza Mariusz Kamiński z PiS. Oznacza to, że nie tyle rząd czy Sejm, co prezydent stałby się ośrodkiem podejmowania najważniejszych decyzji politycznych. W uzasadnionych sytuacjach mógłby przejąć też kierowanie pracami parlamentu.
Platforma proponuje ponadto przekazanie głowie państwa części uprawnień należących obecnie do Senatu. - To prezydent powinien odpowiadać za kontakty z Polakami za granicą - opowiada Cezary Grabarczyk z Platformy.
Zmienią się także Sejm i Senat, choć tu partie będą musiały zawrzeć kompromis. PiS chce, aby było 360 posłów i 50 senatorów. PO uważa, że posłów powinno być 230, a Senat trzeba w ogóle zlikwidować. Przesądzony jest za to los Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Oba ugrupowania zgodnie oceniają, że jest bezużyteczna. Ograniczony także zostanie, a może zupełnie zlikwidowany, immunitet poselski, który do tej pory z reguły chronił posłów przed tłumaczeniem się z łamania prawa.