Ponownie umorzono śledztwo dot. rzekomego braku nadzoru nad BOR ws. Smoleńska
Z braku znamion przestępstwa umorzono śledztwo w sprawie domniemanego niedopełnienia obowiązków i niewłaściwego nadzoru nad Biurem Ochrony Rządu w 2010 r. przez ówczesnego szefa MSWiA Jerzego Millera w związku z wizytą prezydenta w Katyniu w kwietniu 2010 r.
19.06.2013 15:45
Jak powiedziała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga Renata Mazur, decyzja zapadła 3 czerwca (o czym wtedy nie informowano).
Zawiadomienie w tej sprawie złożył w marcu 2012 r. szef parlamentarnego zespołu ds. katastrofy smoleńskiej Antoni Macierewicz (PiS). Twierdził, że Miller nie dopełnił swych obowiązków nadzoru nad BOR, przygotowującym wizytę Lecha Kaczyńskiego w Katyniu w kwietniu 2010 r.
Prokuratura we wrześniu 2012 r. umorzyła tę sprawę - uznała, że w działaniu ministra brak było cech przestępstwa, zaś jego nadzór nad BOR polegał w zasadzie na ewentualnej możliwości zmian w kierownictwie Biura. Wcześniej - w czerwcu 2012 r. - po zakończeniu innego śledztwa praska prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia wobec byłego wiceszefa BOR gen. Pawła Bielawnego, dotyczący m.in. niedopełnienia obowiązków w związku z wizytami premiera i prezydenta w Katyniu.
W grudniu 2012 r. Sąd Rejonowy Warszawa-Mokotów uwzględnił zażalenie bliskich prezydenta Lecha Kaczyńskiego i uchylił decyzję prokuratury o umorzeniu tego śledztwa. Sąd wskazał, że postępowanie umorzono przedwcześnie, bez wyjaśnienia całokształtu okoliczności sprawy. W ocenie sądu, umarzając śledztwo, prokuratura nie przesłuchała w nim szefostwa MSWiA, a jedynie bazowała na zeznaniach złożonych w śledztwie zakończonym oskarżeniem Bielawnego.
W decyzji sądu podkreślono też, że przesłuchani mają być ministrowie z lat 2004-10; prokurator ma też zażądać ich decyzji, wytycznych, okólników i instrukcji dotyczących Biura - szczególnie ewentualnych zarządzanych w nim kontroli i działań nadzorczych. Dopiero wtedy - podkreślał sąd - prokuratura będzie mogła zbadać, czy doszło do karalnego niedopełnienia obowiązków i czy miało to charakter umyślny.
"Prokurator wykonał zalecenia sądu" - powiedziała Mazur. M.in. przesłuchano osoby, które w latach 2004-2010 pełniły w resorcie spraw wewnętrznych funkcje związane z nadzorem nad BOR. Analizując całokształt materiałów, prokurator doszedł do wniosku, że nie można przypisać Millerowi przestępstwa - podała Mazur.
Decyzja jest prawomocna. Bliscy L. Kaczyńskiego mogą złożyć do sądu prywatny sąd oskarżenia przeciw Millerowi.
W marcu br. inny sąd nakazał wznowić główne postępowanie Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga związane z katastrofą smoleńską i dotyczące cywilnej organizacji lotów prezydenta i premiera do Smoleńska w 2010 r. Sąd ten uznał, że podjęcie przez prokuraturę prawidłowej decyzji w sprawie lotów do Smoleńska będzie możliwe dopiero po dopuszczeniu do udziału w postępowaniu wszystkich pokrzywdzonych - jest ich ok. 350.