PolskaPonad 220 tys. kierowców ma dług wobec stolicy za parkowanie

Ponad 220 tys. kierowców ma dług wobec stolicy za parkowanie

Od początku 2002 roku ponad 220 tys. kierowców nie zapłaciło mandatów za nieopłacenie parkowania w centrum stolicy. Miasto nie ma danych osobowych większości z nich, zatem nie wie gdzie wysyłać upomnienia.

23.09.2003 16:30

Jeśli kierowca nie wrzuci pieniędzy do parkomatu w strefie płatnego parkowania w Warszawie, po powrocie do samochodu może znaleźć blokadę na kole lub mandat za szybą. Co, jeśli w tym drugim przypadku zlekceważy kwitek i go wyrzuci? O procedurze prowadzonej w takiej sytuacji poinformowała PAP Urszula Nelken z biura prasowego Zarządu Dróg Miejskich.

"Kiedy dostaniemy od kontrolerów (strażników miejskich i pracowników Waparku) informację o tym, że nie wpłynęła opłata za mandat, musimy najpierw ustalić dane osobowe właściciela samochodu" - powiedziała.

Aby uzyskać takie dane, ZDM zwraca się do wydziału komunikacji którejś z dzielnic (w przypadku aut z rejestracją stołeczną) lub do Wojewódzkiej Ewidencji Pojazdów. Koszt uzyskania danych jednej osoby to 30 zł. Nelken wyjaśniła, że najstarsze sprawy o niezapłacony mandat, w których nie ustalono jeszcze danych osobowych, pochodzą z 2001 r.

W ZDM jest 111 tys. spraw dotyczących niezapłaconych mandatów, w których nie poznano jeszcze danych osobowych właściciela i ponad 43 tys., gdzie takie dane są znane (dane z 2002 r.). Z okresu od stycznia do lipca bieżącego roku ZDM ma ponad 48 tys. spraw bez danych osobowych i 20 tys. spraw, w których już poznano dane właścicieli. Nelken poinformowała, że dopiero od miesiąca w ZDM nad zdobywaniem danych pracuje dziewięć osób, wcześniej zajmowały się tym trzy osoby.

Co w przypadku, kiedy ZDM zdobędzie dane właściciela samochodu? "Listem poleconym wysyłamy zawiadomienie o wezwaniu do zapłaty. Kiedy zostanie ono pokwitowane przez właściciela, sprawę przejmuje Urząd Skarbowy" - poinformowała Urszula Nelken.

Według pracownika działu egzekucji Urzędu Skarbowego Warszawa Ursynów, Urząd nie zajmuje się ściąganiem należności za niezapłacone mandaty, które wystawił ZDM. Jest to niemożliwe, ponieważ nie jest to dokument o mocy prawnej: mandat musi być podpisany przez właściciela samochodu, dopiero wtedy jest ważny. Procedura ściągania należności nie może trwać dłużej niż trzy lata, według Urzędu - po tym czasie sprawa ulega przedawnieniu.

Jak poinformował rzecznik komendanta Straży Miejskiej Tomasz Ziemiński, od wiosny tego roku znacznie zmalała liczba strażników zajmujących się kontrolą opłat. Jeszcze na początku 2003 r. w oddziale pojazdów samochodowych pracowało 120 osób. Teraz pracuje ich około 30. Jednocześnie kontrolę wnoszenia opłat za parkowanie prowadzi 40 pracowników firmy Wapark. Nie mają oni jednak uprawnień do zakładania blokad na koła. Te ostatnie zakładane są teraz jedynie w szczególnych przypadkach - kiedy kierowca ponad 20 razy zlekceważył obowiązek zapłaty za parkowanie (kontrolerzy mają urządzenia ewidencjonujące numery rejestracyjne aut).

Kierowca, który ma założoną blokadę na kole, musi skontaktować się ze Strażą Miejską (numer telefonu jest podany wraz z blokadą). Kiedy mimo ściągnięcia blokady, nie godzi się na zapłatę mandatu, sprawa jest kierowana do sądu.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)