ŚwiatPomysłodawczyni statku-kliniki aborcyjnej przed sądem?

Pomysłodawczyni statku-kliniki aborcyjnej przed sądem?

Portugalska organizacja przeciwstawiająca
się przerywaniu ciąży poda do sądu w Holandii pomysłodawczynię
statku-kliniki aborcyjnej, znajdującego się obecnie na granicy wód
terytorialnych Portugalii, o propagowanie niebezpiecznych metod
przerywania ciąży - podała agencja AFP.

Organizacja "Macierzyństwo i życie" oskarżyła dr Rebeccę Gomperts, założycielkę holenderskiej organizacji "Kobiety na falach", a jednocześnie pomysłodawczynię pływającej "kliniki", o "pogwałcenie wszelkich norm etycznych w medycynie, zarówno w Portugalii, jak i w Holandii".

We wtorek Gomperts wzięła udział w programie prywatnej stacji telewizyjnej SIC. Wyjaśniała na wizji, jak sprowokować poronienie za pomocą dostępnego bez recepty w aptekach leku na reumatyzm. Pokazała przy tym kupioną w Portugalii fiolkę Arthrotecu. Jej wystąpienie spotkało się z natychmiastową reakcją ze strony działaczy "Macierzyństwa i życia", którzy podali "prowokatorkę" do sądu.

Jeśli kobieta w piątym miesiącu ciąży wzięłaby ten lek, w 99% umarłaby. Wielu lekarzy jednogłośnie stwierdza, że słowa tej kobiety świadczą o wielkiej nieodpowiedzialności - podkreślił przewodniczący tej organizacji, Francisco Rocha. Rocha twierdzi również, że Gemperts nie miała pozwolenia na wykonywanie zawodu lekarza w Portugalii, złamała więc portugalskie prawo.

"Macierzyństwo i życie" planuje przeprowadzenie w przyszłym tygodniu w Holandii kampanii prasowej, mającej na celu zwrócenie uwagi na szkodliwość metod stosowanych przez "Kobiety na falach" oraz zły wpływ organizacji na obraz Holandii.

Statek holenderskiej organizacji "Kobiety na falach", walczącej od 1999 r. o prawo kobiet do podejmowania decyzji o aborcji, nie wpuszczony przez miejscowe władze do Portugalii, od 27 sierpnia znajduje się na granicy jej wód terytorialnych.

W czerwcu 2003 r. holenderski statek aborcyjny odbywał podobną, dwutygodniową kampanię w Polsce. Przybił wtedy do portu we Władysławowie.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)