Pomyłka przy pogrzebie - "mąż leżał w dwóch grobach"
Pochowanego we wtorek na lęborskim cmentarzu mężczyznę po kilku godzinach odkopano i przeniesiono do innego grobu - podaje "Głos Pomorza". Zarządca cmentarza wyjaśnia, że zdarzyło się to przez zwyczajną, ludzką pomyłkę.
23.04.2009 | aktual.: 23.04.2009 20:59
Czytelniczka "Głosu Pomorza" we wtorek rano pochowała męża. Opowiada, że na początku cała ceremonia wydawała się bez zarzutu. - Był piękny pogrzeb, delegacje ze szkół, krewni i znajomi - opowiada. - Kilka godzin później dostałam wiadomość z zakładu pogrzebowego, że mąż będzie przeniesiony, ponieważ leży nie w tym grobie, w którym powinien.
Jak się okazało, mężczyzna spoczął w grobie przeznaczonym dla innego zmarłego. Po pogrzebie pracownicy zakładu zdążyli już zasypać grób i ułożyć na nim kwiaty. Gdy po kilku godzinach odbył się drugi zaplanowany na ten dzień pogrzeb, męża pani Justyny wykopano i przeniesiono w odległe miejsce do innego grobu.
Kobieta prosiła przedstawicieli zakładu pogrzebowego, aby poczekali na nią z powtórnym pochówkiem. Opowiada jednak, że nie chcieli tego zrobić i gdy dotarła ponownie na cmentarz, drugi grób, w którym spoczął mąż, był już zasypywany. - To dla mnie dramat. Jednego dnia mąż leżał w dwóch grobach - opowiada.
Przedstawiciele obsługującego pogrzeb zakładu pogrzebowego "Hermes” oświadczyli w rozmowie z dziennikarzami "Głosu Pomorza", że to nie była ich pomyłka i niczego nie chcą wyjaśniać.
Cmentarzem w Lęborku zarządza parafia pw. św. Maksymiliana Marii Kolbego. Zdaniem Henryka Krefta, proboszcza, to nie ksiądz jest winien całej tej sytuacji. Proboszcz wyjaśnia, że w tym dniu były dwa pogrzeby i zaszła "ludzka pomyłka". - Po prostu obsługa pogrzebu podeszła nie do tego grobu, który miał być przeznaczony dla tego mężczyzny - mówi.
W całej sprawie jest jeszcze jeden wątek. Odkopanie czyjegoś grobu za każdym razem wymaga zgody sanepidu. Tej pracownicy "Hermesa” nie mieli. Zbigniew Barański, państwowy powiatowy inspektor sanitarny w Lęborku mówi dziennikarzom "Głosu Pomorza", że każde odkopanie grobu traktowane jest jako ekshumacja. - Jeżeli robi się to bez naszej zgody, traktowane jest to jako samowola. Możemy w takiej sytuacji nawet zgłosić sprawę prokuraturze - dodaje.