Pomylili trumny. Norweg pochowany w Polsce
Fatalna pomyłka pracowników lotniska w Oslo. Zamiast do norweskiego miasta Kristiansand trumnę ze zwłokami 57-latka wysłali do Gdańska. W Polsce na ciało bliskiego czekała z kolei rodzina zmarłego w Norwegii mieszkańca Pomorza. Zakład pogrzebowy przewiózł trumnę do Smętowa Granicznego, gdzie odbył się pogrzeb.
19.05.2018 | aktual.: 25.03.2022 12:50
Do Polski trafiło ciało 57-letniego Oyvinda Fredriksena, który zmarł na zapalenie płuc na początku maja w Tromso. Mężczyzna miał zostać pochowany w rodzinnej miejscowości na południu Norwegii, dlatego trumna znalazła się przejazdem w Oslo. Do pomyłki doszło przy odprawie maszyn do Kristiansand i Gdańska.
Pracownicy lotniska po kilku dniach sami zauważyli pomyłkę, prawdopodobnie po rutynowej kontroli dokumentacji. O sprawie poinformowano rodzinę Norwega i Polaka.
- To sytuacja tragiczna dla obu rodzin - powiedział syn zmarłego Norwega stacji TV2.
MSZ pomagają rodzinom
Sprawę wyjaśniają polski i norweski resort dyplomacji. - Ambasada Norwegii w Warszawie została poinformowana o działaniach, jakie rodzina zmarłego powinna podjąć w związku z ekshumacją ciała, a także o właściwości instytucji w Polsce, do których wniosek należy skierować - poinformowało portal mojanorwegia.pl biuro rzecznika prasowego norweskiego MSZ.
Urzędnicy z obu państw spotkali się w piątek, aby ustalić, jak w najlepszy dla rodzin osób zmarłych sposób rozwiązać powstałą sytuację - wyjaśnia polsatnews.pl.
Pogrzeb 57-latka z Norwegii miał się odbyć 18 maja. Pomyłkę wykryto trzy dni wcześniej. To dlatego ciała Polaka, który zmarł w Norwegii nie trzeba ekshumować, bo trumna wciąż znajduje się w norweskim zakładzie pogrzebowym.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl