Pomylili podjazdy. Młoda Amerykanka zastrzelona w samochodzie
Młoda kobieta została zastrzelona przez 65-letniego właściciela domu w północnej części stanu Nowy Jork. 20-latka z przyjaciółmi szukała znajomego, przez pomyłkę grupa skręciła na niewłaściwy podjazd. Właściciel domu ostrzelał samochód.
65-letni Kevin Monahan z Patterson Hill Road został oskarżony o morderstwo drugiego stopnia 20-letniej Kaylin A. Gilis z Schuylerville, która przez pomyłkę wjechała na podjazd mężczyzny - poinformowało na poniedziałkowej konferencji prasowej biuro szeryfa hrabstwa Washington.
- Była niewinną młodą dziewczyną, która z przyjaciółmi szukała domu przyjaciela. Wiem na pewno, że pochodzi z dobrej rodziny i znam ją osobiście - powiedział szeryf Jeffrey Murphy na poniedziałkowej konferencji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zginęła, bo pomylili podjazdy
W sobotę o godzinie 21:53 dyspozytor 911 odebrał pierwsze zgłoszenie o postrzelonej kobiecie w mieście Hebron w stanie Nowy Jork. - Patrole przybyły na miejsce zdarzenia na Cemetery Road w mieście Hebron i rozpoczęły reanimację - powiedział Murphy. - Następnie zaczęliśmy otrzymywać telefony o strzałach na Patterson Hill Road w mieście Salem oddalonym o około 8 km - dodał.
Mimo reanimacji, 20-latka zmarła. Wstępne dochodzenie wykazało, że Gillis wraz z trzema innymi osobami była w aucie, który przez pomyłkę wjechało na podjazd K. Monahana. Młodzi szukali domu znajomego. Nie wysiedli nawet z samochodu. Kiedy zorientowali się, że pomylili podjazdy, zawrócili. Mimo to oskarżony oddał co najmniej dwa strzały z ganku. Jeden trafił Gilis. Młodzi odjechali - gdy byli przy Cemetery Road, wezwali pomoc.
- Byli w okolicy, szukając domu przyjaciela. To wiejski obszar z drogami gruntowymi i łatwo się zgubić - stanął w obronie poszkodowanych szeryf, zaznaczając, że ewidentnie nie stanowili oni zagrożenia dla właściciela domu. Nie miał powodu czuć się zagrożony, a mimo to wyszedł z domu i oddał dwa strzały, powiedział szeryf Murphy.
Gdy policjanci przyjechali po Monahana, ten zabarykadował się w domu. Dopiero po godzinie został zatrzymany i trafił do aresztu. Odmówił składania wyjaśnień, dlaczego otworzył ogień.
Bliscy zamordowanej 20-latki utworzyli internetową zbiórkę na stronie GoFundMe, by zebrać pieniądze na pokrycie kosztów pogrzebu.
Zabójstwo młodej kobiety wstrząsnęło Amerykanami tym bardziej, że zaledwie kilka dni wcześniej miała miejsce podobna sytuacja. Właściciel domu w Missouri dwukrotnie postrzelił czarnoskórego nastolatka, gdy ten przez przypadek zapukał do jego drzwi. 16-letni Ralph Yarl chciał jedynie odebrać rodzeństwo, ale pomylił domy.