Pomogła kochankowi w próbie zabicia męża
Sąd Najwyższy oddalił kasację
obrońcy Elżbiety M., która pomagała kochankowi w próbie zabicia
męża. Kobieta spędzi w więzieniu 12 lat.
07.11.2005 11:40
Skazana prawomocnym wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Białymstoku 41- letnia mieszkanka podolsztyńskiej wsi namówiła, mieszkającego po sąsiedzku, swojego 25-letniego kochanka Sławomira O. do zamordowania męża. Mężczyzna miał zginąć potrącony przez samochód.
W styczniu 2003 roku O. pojechał do Olsztyna i zabił przed jednym z garaży przypadkowego starszego mężczyznę, kilkanaście razy uderzając go metalowym prętem. Zabrał samochód swojej ofiary. Kilka dni później Elżbieta M. powiedziała kochankowi, kiedy jej mąż będzie jechał rowerem do pracy. Sławomir O. potrącił mężczyznę, ten jednak przeżył. Sprawca spalił samochód w lesie.
Sąd Okręgowy w Olsztynie skazał Sławomira O. na dożywocie, a Elżbietę M. na 12 lat więzienia. Dopiero podczas procesu mąż skazanej dowiedział się, że to nie on, lecz kochanek jest ojcem dwójki najmłodszych dzieci kobiety, w tym jednego urodzonego już w areszcie.
Po apelacji obrońców Sąd Apelacyjny w Białymstoku złagodził wyrok dla Sławomira O. do 25 lat więzienia, utrzymał natomiast wyrok 12 lat pozbawienia wolności dla kobiety.
Obrońca Elżbiety M. mecenas Marek Bońkowski wniósł kasację do Sądu Najwyższego. Sławomir O. był bity na komisariacie, a mojej klientce grożono. Policjanci mówili jej, że albo podpisze zeznania, w których przyznaje się do winy, albo jej piątkę dzieci roześlą po domach dziecka w całej Polsce i tam będą błagały o chleb - powiedział Bońkowski przed sądem. Sąd Najwyższy oddalił jednak jego wniosek.