Pomoc prawna dla uboższych
Stworzenie instytucji udzielających darmowych porad prawnych dla osób, których nie stać na adwokata proponuje Rzecznik Praw Obywatelskich oraz kilka organizacji pozarządowych. Tego rodzaju instytucje, tak zwane Biura Obrońcy Publicznego, byłyby opłacane przez państwo.
Chodzi o utworzenie kilkunastu takich Biur w większych miastach, które zajmowałoby się bezpłatnym udzielaniem porad prawniczych, głównie na etapie postępowania przedsądowego - wyjaśnił Filip Czernicki z Fundacji Uniwersyteckich Poradni Prawnych. W Polsce nie istnieje instytucja publiczna oferująca taką pomoc. Zajmują się tym tylko organizacje pozarządowe, jednak liczba spraw z którymi przychodzą do nas obywatele jest tak duża, że nie wszystkim jesteśmy w stanie pomóc - stwierdził Czernicki. Do udzielania porad prawniczych potrzebna jest rzesza adwokatów, radców prawnych. Chodzi po prostu o wyspecjalizowaną kadrę - dodał.
Biuro Obrońcy Publicznego zatrudniałoby na etacie prawników obsługujących osoby, dla których koszty sfinansowania adwokata są zbyt wysokie. Inna propozycja zakłada stworzenie zespołu prawnego, który podpisywałby umowy z prawnikami lub kancelariami prawniczymi obsługującymi wyłącznie sprawy z urzędu.
Pomysł utworzenia sieci państwowych instytucji świadczących darmowe porady prawne popiera Rzecznik Praw Obywatelskich. Tego typu instytucje stanowiłyby w pewnym sensie pomoc socjalną państwa dla niezamożnych. Zdaniem RPO obowiązujący od lat model adwokatów-obrońców z urzędu jest coraz bardziej niewystarczający - powiedział Dariusz Chaciński, dyrektor Zespołu Prawa Cywilnego w RPO.
Potrzebę reformy pomocy prawnej najuboższym dostrzega też prokurator, poseł PiS-u Zbigniew Wasserman. Według niego adwokaci, którzy dostają sprawy z urzędu traktują to jak zło konieczne. To nie są sprawy dobrze płatne, zdarza się, że adwokaci oddają sprawy z urzędu aplikantom. Często też podejrzani i oskarżeni skarżą się, że adwokat z urzędu nie angażuje się w ich sprawę - twierdzi Wasserman.
Dariusz Chaciński z biura Rzecznika Praw Obywatelskich przyznaje, że pomysł utworzenia odrębnej instytucji działającej w ramach administracji publicznej wziął się w wyniku coraz częstszych skarg obywateli na system prawny w Polsce. Skargi te są efektem bezradności obywateli. Zdaniem Chacińskiego przeciętny Polak nie wie nawet, jaka jest w Polsce droga zaskarżenia wyroku, odwołania się od decyzji urzędów państwowych. Nie wie też, jak napisać zwykłe pismo urzędowe, a co dopiero pozew sądowy - uważa Chaciński.
Sprawą reformy systemu pomocy prawnej dla najuboższych oraz propozycjami RPO wstępnie zainteresowało się Ministerstwo Sprawiedliwości.