Pomoc po nawałnicach. Rząd zadowolony z siebie, Polacy z niego już nie
Sprawa nawałnic, które przeszły nad Polską, żywo interesuje polityków. Opozycja i rząd zarzucają sobie nawzajem wykorzystywanie ludzkiej tragedii do lansu. Przeciwnicy PiS twierdzą, że partia rządząca, ze zareagowała zbyt późno. Gdyby to zależało od nich, Polacy rozwiązali by ten spór. Na czyją korzyść?
Najwięcej Polaków, prawie połowa, jest zdania, że rząd nie zareagował prawidłowo na nawałnicę w województwie pomorskim – wynika z sondażu przeprowadzonego przez SW Research dla serwisu rp.pl. Stanowią oni 48,3 proc. wszystkich badanych.
Przeciwnego zdania jest 29,1 proc. respondentów. Stanowiska w sprawie nie zajęło z kolei 22,5 proc. pytanych.
Okazuje się, że częściej negatywną ocenę rządowi za reakcję na nawałnice wystawiają mężczyźni (52 proc.), osoby o dochodzie powyżej 5000 zł (58 proc.), a także ci z wykształceniem średnim i wyższym (49 proc.)
Co więcej, wraz ze wzrostem wieku rośnie odsetek badanych, według których rząd nie zareagował prawidłowo. Niezadowolonych z władzy jest 38 proc. najmłodszych ankietowanych i 57 proc. najstarszych respondentów.
Badanie zostało przeprowadzone na próbie 800 Polaków.
Zobacz też: Beata Szydło o usuwaniu skutków nawałnic
Minister spraw wewnętrznych odpiera zarzuty
Mariusz Błaszczak zaprzeczył informacjom, że rząd nie interesował się losem poszkodowanych przez nawałnice. "Fake newsem" nazwał doniesienia o tym, że był na urlopie i dopiero po czterech dniach się uaktywnił.
Zaznaczył, że prowadzenie działań należy do obowiązków służb i władz samorządowych, a ich koordynowanie i wparcie finansowe to zadania dla rządu. Zapewnił, że służby działały od razu, składano meldunki.
Jak tłumaczył, priorytetami są dostarczanie energii elektrycznej, szacowanie strat i pomóc finansowa.
Źródło: rp.pl/ WP