PolskaPomarańczowe karteczki dla Białorusinów

Pomarańczowe karteczki dla Białorusinów

Kilkunastu działaczy i sympatyków Partii
Demokratycznej-demokraci.pl uczestniczyło w centrum Łodzi
w marszu i happeningu solidarności z narodem białoruskimi i
Polakami mieszkającymi na Białorusi.

03.08.2005 18:10

Uczestnicy marszu przeszli z flagami Białorusi główną ulicą miasta - Piotrkowską - przed pomnik Tuwima, gdzie na planszy z napisem Białoruś naklejali pomarańczowe karteczki z wyrazami solidarności dla Białorusinów i Polaków tam mieszkających - "Nie jesteście sami", "Polska jest z wami", "Polacy nie jesteście sami", "Precz z reżimem Łukaszenki". Skandowali też hasło "Kijów-Mińsk-Warszawa - wspólna sprawa!".

Pomarańczowe karteczki, bo ten kolor był symbolem rewolucji na Ukrainie, będą wysłane do Związku Polaków na Białorusi, żeby wiedzieli, że nie są sami. Że my widzimy, co się tam dzieje i że jesteśmy z nimi solidarni - powiedział Robert Pawlak z łódzkiej PD. Odczytano również list do prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenki, w którym działacze PD wyrażają swoje "zaniepokojenie i oburzenie z powodu ostatnich działań władz Republiki Białorusi wymierzonych w Związek Polaków na Białorusi".

Według szefa regionu PD Witolda Rosseta, Białoruś i Polacy tam mieszkający potrzebują takich gestów poparcia. Dziś na Białorusi na co dzień łamane są prawa człowieka. Ludzie trafiają po sfingowanych procesach do aresztów, fałszowane są wybory i referenda. Ludzie nie mają prawa do wolności zgromadzeń, przekonań, zrzeszania się. Polacy mieszkający na Białorusi są prześladowani przez reżim Łukaszenki. Nie wolno nam milczeć - mówił Rosset.

Lider łódzkiej PD zaapelował też do władz Łodzi, aby te zawiesiły umowę o współpracy partnerskiej z Mińskiem, bo jego zdaniem "dziś ta umowa sankcjonuje funkcjonujący reżim Łukaszenki".

Podobne happeningi mają być organizowane przez Partię Demokratyczną w dużych miastach Polski. Zaplanowano też cykl koncertów, na których pojawią się m.in. autorzy hymnu ukraińskiej "Pomarańczowej rewolucji".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)