PolitykaPolskie tiry jadą z pomocą do Gruzji

Polskie tiry jadą z pomocą do Gruzji

Dwa polskie tiry z towarami żywnościowymi, śpiworami, kuchenkami gazowymi i innym sprzętem wyruszą w piątek do Gruzji. 40-tonowa pomoc dla Gruzinów poszkodowanych w wyniku konfliktu zbrojnego z Rosją dotrze na miejsce w przyszłym tygodniu.

Polskie tiry jadą z pomocą do Gruzji

09.10.2008 | aktual.: 09.10.2008 15:01

Konwój z pomocą humanitarną został zorganizowany przez lubelską Fundację Młoda Demokracja, Kancelarię Prezydenta RP oraz Caritas Polska we współpracy z władzami miasta Gori i regionu Seida Kartli, znajdującego się nadal pod częściową okupacją wojsk rosyjskich. Pomysł zorganizowania konwoju narodził się po wyjazdach polskich wolontariuszy i obserwatorów do Gruzji. Mogli oni zobaczyć, co dzieje się bezpośrednio na miejscu, jak żyją ludzie w obozach dla uchodźców, do których pomoc jeszcze nie dotarła – mówi Paweł Bobołowicz z Fundacji Młoda Demokracja.

Produkty żywnościowe oraz sprzęt niezbędny do życia pochodzi głównie ze zbiórek organizowanych przez Caritas Polska. Polacy bardzo życzliwie odpowiedzieli na apele o pomoc dla Gruzinów. W akcję zaangażowały się również prywatne firmy i organizacje rządowe, które przekazały m.in. śpiwory, łóżka, materace i koce – dodaje Bobołowicz.

Razem z konwojem wyruszą dwa samochody z wolontariuszami i dziennikarzami, którzy będą kontrolować dystrybucję towarów bezpośrednio na miejscu. Konwój dotrze do Gori, skąd wyruszy dalej mniejszymi samochodami dostarczonymi przez stronę gruzińską. Planujemy dotrzeć w góry, bo tam sytuacja jest najtrudniejsza. Przed zbliżającą się zimą pomoc w tym rejonie jest bardzo potrzebna, bo większość mieszkańców straciła swoje domy i jest zmuszona mieszkać w namiotach – dodaje Bobołowicz.

Organizatorzy mają nadzieję, że pomoc dotrze do kilku tysięcy osób, ale jak zaznaczają, jest to kropla w morzu potrzeb. To, że dostarczymy komuś śpiwór, czy kuchenkę nie znaczy, że pomoc dla tej osoby się kończy. Na tych terenach zamarło normalne życie, nie dojeżdżają żadne transporty z jedzeniem, ludzie nie zarabiają pieniędzy. To grupa, która będzie potrzebowała stałej pomocy przez miesiące, a może nawet lata – podkreśla Paweł Bobołowicz, który jako wysłannik Polskiego Radia Lublin był w Gruzji dwa razy - w czasie rosyjskiej inwazji i kilka tygodni później.

Jak podkreśla, na terenach południowej Osetii żyje ponad 100 tys. uchodźców, którzy prawdopodobnie już nigdy nie wrócą do swoich domów. Oprócz pomocy w postaci jedzenia i sprzętu potrzebna jest im również pomoc medyczna. Wielu Gruzinów straciło bliskich lub wymagają leczenia. Sam rozmawiałem z człowiekiem, który miał w swoim ciele jedenaście odłamków bomby kasetowej. Dlatego wraz z konwojem wyruszy karetka Zakonu Maltańskiego, która będzie na miejscu służyła pomocą medyczną wszystkim potrzebującym– dodaje Bobołowicz.

Mieszkańcy miejscowości dotkniętych konfliktem są w dramatycznej sytuacji, bo – jak opowiada Paweł Bobołowicz – żyją w strachu przed osetyjskimi bandami, które napadają i grabią. Nikt tam nie chce jeździć z towarami, a nawet gdyby ktoś przyjechał, ludzie i tak nie mieliby za co ich kupić – opowiada. Bobołowicz pytany o to, czy organizatorzy nie obawiają że konwój zostanie po drodze zatrzymany odpowiada: Mamy nadzieję, że kłopotów nie będzie, choć wiemy, że zdarzały się przypadki kradzieży i zatrzymań konwojów w tzw. strefie buforowej. Myślę jednak, że w przeciwieństwie do naszych partnerów z Zachodniej Europy, mamy zdolność rozumienia filozofii żołnierzy, którzy tam stacjonują. Są dla nas bardziej przewidywalni niż np. dla organizacji, które przyjeżdżają z Włoch, czy Francji. Optymistyczną wiadomością jest też to, że 10 października Rosjanie powinni wycofać się z tych terenów – dodaje Bobołowicz.

Jak zapewnia, to dopiero początek pomocy kierowanej do Gruzinów. Jeśli Polacy nadal tak chętnie będą chcieli pomagać, zorganizujemy kolejne konwoje. Mamy nadzieję, że pojawi się możliwość przewożenia darów rządowymi samolotami – akcentuje Bobołowicz.

Każdy kto chce wesprzeć poszkodowanych w wyniku konfliktu zbrojnego w Gruzji, może uzyskać bliższe informacje na stronie Caritas Polska lub skontaktować się z biurem Fundacji Młoda Demokracja pod nr. (0 81) 532-16-47.

Agnieszka Niesłuchowska, Wirtualna Polska

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Zobacz także
Komentarze (0)