"Polskie obozy" - oburzające wpadki angielskiej prasy
Konserwatywny dziennik brytyjski "Daily
Telegraph" napisał na swoich internetowych stronach o
"polskim obozie koncentracyjnym na Majdanku", a bulwarowy "The
Sun" posunął się jeszcze dalej, pisząc o
"polskich komorach gazowych".
17.06.2008 | aktual.: 17.06.2008 16:13
Te określenia są jak powracająca fala. W odpowiedzi na protesty polskich organizacji jedne gazety zamieszczają sprostowania, po czym te same nonsensy pojawiają się w innych - powiedział Wiktor Moszczyński, rzecznik Zjednoczenia Polskiego, największej organizacji polonijnej w Wielkiej Brytanii.
Tyle się na to zwracało uwagę przy okazji okrągłej rocznicy wyzwolenia Auschwitz. Była nawet o tym debata w Parlamencie Europejskim, a w brytyjskich gazetach nadal ignorancja lub zła wola - zauważył prezes Ogniska Polskiego Andrzej Morawicz. Dodał, że nie można tej sprawy pozostawić bez odpowiedzi.
Ambasada RP na pewno nie będzie bierna wobec takich prasowych wzmianek i wystosuje stosowną ripostę - zapewnił konsul generalny RP w Londynie Robert Rusiecki.
W "The Daily Telegraph" wzmianka ukazała się w artykule o mieszkającym w Klagenfurcie i kibicującym chorwackiej drużynie piłkarskiej, chorwackim zbrodniarzu wojennym Milivoju Asnerze, ściganym przez ośrodek Szymona Wiesenthala. W ostatnim akapicie gazeta napisała, że w Austrii mieszkała również Erna Wallisch, "która była kapo w polskim obozie koncentracyjnym na Majdanku" i na krótko przed śmiercią w wieku 86 lat w lutym tego roku miała się przyznać do wysyłania dzieci do komór gazowych.
Z kolei poniedziałkowy "The Sun" pisząc o ściganym przez ośrodek Wiesenthala podejrzanym o zbrodnie wojenne Iwanie Demjaniuku, nazywa go "strażnikiem, który wysyłał więźniów do polskich komór gazowych".
Demjaniuk, który z racji okrucieństwa zyskał sobie przydomek "Iwana Groźnego", służył w SS Speckomando zajmującym się wyłapywaniem i eksterminacją Żydów w Generalnej Guberni. Był strażnikiem w obozach koncentracyjnych w Majdanku, Treblince, Sobiborze i Flossenburgu. Wydany przez USA Izraelowi został wpierw skazany, a następnie uniewinniony przez sąd najwyższy Izraela, który miał wątpliwości, co do materiału dowodowego. Obecnie znów mieszka w USA. Ma 88 lat.
W ubiegłym miesiącu o "polskich obozach koncentracyjnych" pisały m. in. północnoirlandzki tygodnik "Tyrone Courier" oraz darmowa londyńska gazeta "London Lite".